HOME | DD

Description
Imię i nazwisko: Maxwell Carter
Płeć: M
Wiek: 25
Rasa: grisza | ciałobójca
Narodowość: Kerch
Wzrost:178 cm

Osobowość:
Ogólnie to pewnie ma cię gdzieś. Poza byciem totalnym przeciwieństwem duszy towarzystwa, to przy okazji jest wredny i cyniczny. Jak na Kerchena przystało, jedyne wartości, jakie wyznaje to te materialne. Nie potrzeba mu więc ani przyjaźni, ani miłości, ani nawet wrogów czy sojuszników. Liczą się jedynie partnerzy biznesowi. Tak z resztą traktuje większość swoich znajomości, jako potencjalne umowy, bądź przysługi. Mimo swojego nieprzyjemnego charakteru jest jednak uczciwy, zawsze dotrzymuje obietnic, a jeszcze chętniej pilnuje, żeby inni dotrzymywali swoich. Poza tym jest też perfekcjonistą i ma nie małą manię na punkcie brudu i szybkiego się go pozbywania. Z tego powodu jest zawsze ułożony, punktualny i nie znosi, gdy inni spóźniają się na umówione spotkania albo jak ktoś wcina mu się w zdanie, czy też brakuje mu kultury. Ma odrobinę wygórowane mniemanie o sobie, uważa się za lepszego od wszystkich innych, zwłaszcza wśród grisz.

Historia:
Prześladowania grisz to ta jedna rzecz, o którą Maxwell nie musiał się nigdy martwić. Jego ojciec dość szeroko zajmował się polityką, a sam chłopak od zawsze miał zostać jego następcą, tajemnica o jego talentach więc, chociaż trzymana w rodzinie, nigdy nie była wielkim problemem. Większym problemem dla samego Maxwella z kolei była niesforna młodsza siostra. Rozpieszczona i ukochana Maria, zawsze dostawała co tylko by sobie zażyczyła od rodziców, podczas gdy on sam musiał ciężko pracować, uczyć się zasad biznesu, przyglądać się podejrzanym kercheńskim interesom czy przekrętom. Nie żeby takie życie jakoś bardzo mu przeszkadzało, ale nie pogardziłby odrobinę równiejszym traktowaniem. Wszystko układało się całkiem dobrze, do czasu, aż do Kerchu dotarły informacje o niecodziennej sytuacji w Ravce. Najpierw choroba królowej, odizolowanie się króla i wygnanie grisz... Potem zjawienie się Przywoływacza Cienia... Nie jeden w Ketterdamie zastanawiał się co tam się tak naprawdę wyprawia, Maxwell chcąc nie chcąc został skierowany przez ojca do zastanowienia się nad tą sprawą. Grali o to wraz jeszcze z kilkoma "wybrańcami" w karty i tak się złożyło, że z całą swoją uczciwością niestety przegrał. Został tym samym zmuszony do zapakowania co niezbędne i wypłynięciem statkiem do Ravki i dalej udania się do Balakirevu, gdzie rzekomo najłatwiej było spotkać parę legendarnych grisz.

Inne informacje:
Ma poważną wadę wzroku, bez okularów jest jak kret.
Z wyglądu bardziej przypomina swoją matkę niż ojca, ma dość kobiece rysy.
Nie przepada za swoim ojcem, ale nigdy nie miał mu niczego za złe, nawet przymusowej wycieczki do Ravki.
Głęboko wierzy w Ghezena, według którego tylko umowy są święte.
Nie ma za grosz słuchu muzycznego, ale do perfekcji opanował uczenia się nut na pamięć.

Poziom: 1
Statystyki:
    KRZEPA             0
WYTRZYMAŁOŚĆ   0
ZRĘCZNOŚĆ       0
SZACUNEK           3
BYSTROŚĆ         3
MAŁA NAUKA     5
Zgoda na śmierć: Tak

Description
Imię i nazwisko: Maxwell Carter
Płeć: M
Wiek: 25
Rasa: grisza | ciałobójca
Narodowość: Kerch
Wzrost:178 cm

Osobowość:
Ogólnie to pewnie ma cię gdzieś. Poza byciem totalnym przeciwieństwem duszy towarzystwa, to przy okazji jest wredny i cyniczny. Jak na Kerchena przystało, jedyne wartości, jakie wyznaje to te materialne. Nie potrzeba mu więc ani przyjaźni, ani miłości, ani nawet wrogów czy sojuszników. Liczą się jedynie partnerzy biznesowi. Tak z resztą traktuje większość swoich znajomości, jako potencjalne umowy, bądź przysługi. Mimo swojego nieprzyjemnego charakteru jest jednak uczciwy, zawsze dotrzymuje obietnic, a jeszcze chętniej pilnuje, żeby inni dotrzymywali swoich. Poza tym jest też perfekcjonistą i ma nie małą manię na punkcie brudu i szybkiego się go pozbywania. Z tego powodu jest zawsze ułożony, punktualny i nie znosi, gdy inni spóźniają się na umówione spotkania albo jak ktoś wcina mu się w zdanie, czy też brakuje mu kultury. Ma odrobinę wygórowane mniemanie o sobie, uważa się za lepszego od wszystkich innych, zwłaszcza wśród grisz.

Historia:
Prześladowania grisz to ta jedna rzecz, o którą Maxwell nie musiał się nigdy martwić. Jego ojciec dość szeroko zajmował się polityką, a sam chłopak od zawsze miał zostać jego następcą, tajemnica o jego talentach więc, chociaż trzymana w rodzinie, nigdy nie była wielkim problemem. Większym problemem dla samego Maxwella z kolei była niesforna młodsza siostra. Rozpieszczona i ukochana Maria, zawsze dostawała co tylko by sobie zażyczyła od rodziców, podczas gdy on sam musiał ciężko pracować, uczyć się zasad biznesu, przyglądać się podejrzanym kercheńskim interesom czy przekrętom. Nie żeby takie życie jakoś bardzo mu przeszkadzało, ale nie pogardziłby odrobinę równiejszym traktowaniem. Wszystko układało się całkiem dobrze, do czasu, aż do Kerchu dotarły informacje o niecodziennej sytuacji w Ravce. Najpierw choroba królowej, odizolowanie się króla i wygnanie grisz... Potem zjawienie się Przywoływacza Cienia... Nie jeden w Ketterdamie zastanawiał się co tam się tak naprawdę wyprawia, Maxwell chcąc nie chcąc został skierowany przez ojca do zastanowienia się nad tą sprawą. Grali o to wraz jeszcze z kilkoma "wybrańcami" w karty i tak się złożyło, że z całą swoją uczciwością niestety przegrał. Został tym samym zmuszony do zapakowania co niezbędne i wypłynięciem statkiem do Ravki i dalej udania się do Balakirevu, gdzie rzekomo najłatwiej było spotkać parę legendarnych grisz.

Inne informacje:
Ma poważną wadę wzroku, bez okularów jest jak kret.
Z wyglądu bardziej przypomina swoją matkę niż ojca, ma dość kobiece rysy.
Nie przepada za swoim ojcem, ale nigdy nie miał mu niczego za złe, nawet przymusowej wycieczki do Ravki.
Głęboko wierzy w Ghezena, według którego tylko umowy są święte.
Nie ma za grosz słuchu muzycznego, ale do perfekcji opanował uczenia się nut na pamięć.

Poziom: 1
Statystyki:
    KRZEPA             0
WYTRZYMAŁOŚĆ   0
ZRĘCZNOŚĆ       0
SZACUNEK           3
BYSTROŚĆ         3
MAŁA NAUKA     5
Zgoda na śmierć: Tak