HOME | DD | Gallery | Favourites | RSS

| AnarchyPunk

AnarchyPunk [13507755] [] "Votre"

# Statistics

Favourites: 91; Deviations: 71; Watchers: 17

Watching: 28; Pageviews: 4445; Comments Made: 219; Friends: 28


# Comments

Comments: 53

ChooMana [2013-01-09 19:09:56 +0000 UTC]

Wybacz taag [link] -,-
nie chcesz nie musisz nie zmuszaam ♥

👍: 0 ⏩: 0

pics-by-shah [2011-11-06 08:41:51 +0000 UTC]

Thank you so very much for the fav !

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to pics-by-shah [2011-11-06 08:47:02 +0000 UTC]

You are welcome.

👍: 0 ⏩: 0

KiaraBlackPhotograph [2011-10-17 08:09:32 +0000 UTC]

thx a lot for the Cakes - Blue Cupcakes

👍: 0 ⏩: 0

damnedjunkie [2011-10-14 17:53:53 +0000 UTC]

Witaj Votre, dziękuję za watcha.

👍: 0 ⏩: 0

wastednightmare [2011-10-12 23:09:08 +0000 UTC]

JUst wanted to say you have an amazing gallery <3

👍: 0 ⏩: 0

Hraundrangi [2011-09-24 17:37:09 +0000 UTC]

Dziękuję za

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-25 10:28:45 +0000 UTC]

Ależ nie ma za co.

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-25 10:43:58 +0000 UTC]

Mimo że mentalnie się z Tobą zgodzę, wewnątrz czuję że jest jednak inaczej. Więc jest za co.

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-25 17:39:16 +0000 UTC]

W sumie... w każdym razie: drobiazg :3

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-25 17:54:40 +0000 UTC]

Jak na kogoś niby cynicznego i hegemonicznego - jesteś zbyt urocza. Bardzo lubię Twoją naturę haha x3

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-25 19:59:47 +0000 UTC]

Wychodzę po prostu z założenia, że nie wypada od razu pokazywać się od tej gorszej strony. Ale to miłe, co mówisz (piszesz). :3

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-25 20:20:58 +0000 UTC]

Zmieniać świat zacząłem od siebie. Jeśli mój aktualny stan wprawił Cię w miłostan - cieszy mnie to. Bardzo mi zależy na tym by ludzie w mojej obecności w jakiejkolwiek postaci przesłania czuli się bezpiecznie i nieograniczeni.

Jakakolwiek byś nie była i tak Ciebie akceptuję, więc wszystko jedno czy wyżynasz wrogów w pień czy płaczesz do poduszki kiedy nikt nie widzi. To wszystko jest naturalne i raczej nie ma się czego wstydzić. Nawet nadmiernej potrzeby pieniędzy czy innych środków do osiągania celów.

Jaki kolor preferujesz? Zielony?

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-25 20:41:45 +0000 UTC]

Cieszy mnie, że taki masz właśnie stosunek do tego. Co do koloru, to lubuję się raczej w czarnym i odcieniach czerwieni. Głównie jednak czarny.

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-25 20:50:29 +0000 UTC]

Mnie też, chociaż mnie mniej cieszy, że takich ludzi przybywa za wolno i to w skromnych ilościach albo zanikających jakościach.

Kolory które wymieniłaś pochodzą od tzw ujemnego zielonego i definiują nadmiar energii - czyli wszelkie rodzaje popędów. Wyczułem pewną impulsywność - dlatego zapytałem. Lubię rewolucjonistyczne podejście. Zmiany są potrzebne.

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-25 21:36:14 +0000 UTC]

Zmiany - a i owszem, nawet bardzo potrzebne. Niestety mnie się bardzo źle kojarzą, po prostu boję się ich, nie ukrywając.

Wracając jeszcze do kolorów - generalnie podobają mi się, ponieważ widziałam zestawienie czerni i czerwieni na fladze anarchistów. Hm, cos w tych znaczeniach jest. (Wybacz za jakiekolwiek literówki, ale z telefonu bardzo niewygodnie mi się pisze).

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-25 21:50:24 +0000 UTC]

Przyciągasz to czego się boisz. Więc zmiany są nieuniknione

Anarchia i Demokracja nie istnieją i imho udawanie że można w tych systemach zaistnieć jest durne. A jako światopoglądy są dosyć oszukane - nie wnikam w to. Jeśli chodzi o flagę anarchistów - ktokolwiek ją projektował - wiedział jak przyciągać uwagę wizualnie. Ludzi pociągają powstania i krwawe sprzeczności - dlatego w telewizji tyle złych wiadomości o zabitych i rannych zamiast o ilości szczęśliwych dzieci w Sudanie po otrzymaniu Nałęczowianki. Zło jest atrakcyjne. Mimo wszystko związki z brytyjską falą muzyczną z The Clash jako fajnym przykładem pokazują, że można nieźle narzekać z taką flagą gdzieś w tle i czasem nawet ktoś na to zwróci uwagę. Fajna sprawa. Mimo wszystko twórcy anarchii to byli też oligarchowie - mogą iść w zboże. Nie wiem na ile Ciebie moje podejście drażni, ale po prostu sprawdziłem już wszystkie światopoglądy jakkolwiek nazwane. I przepadam za trzeźwymi.

A o literówki to się nie martw

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-25 22:08:41 +0000 UTC]

Nie drażni wcale. Każdy ma swoje zdanie, a ja jestem człowiekiem, który, choćby nie wiem co, stara się go nie podważać. Uważam, że anarchiści (głównie mam na myśli punków), jak i również hipisi robili (użyłam czasu przeszłego, bo, powiedzmy sobie szczerze, lata świetności jak i ''prawdziwości'' oraz uzasadnionych działań tych subkultur minęły, moim zdaniem oczywiście, wraz z upadkiem komunizmu) zbyt duże zamieszanie wokół siebie, chociaż w pewnym sensie nie ma co się dziwić - próbowali przekonać do swoich racji jak największą ilość ludzi, choć pewnie mogę nie mieć racji.

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-25 22:24:07 +0000 UTC]

Szczerze? Mało kto na zachodzie dopuszcza do siebie że hipisi to tania imitacja rozwoju duchowego praktykowana w Indiach i Tybecie. Zaczeło się od Beatlesów i ich wyjazdu do Indii. Jedynie John Lennon zrozumiał o co chodzi (słychać w jego utworach "po-spódniczkowych"), dlatego podzielił się i prędko zszedł - mimo że głosił coś bardziej prawdziwego niż 99% hipisów czy anarchistów. Hipisi z Krety - Ci prawdziwi - budowali ville na golasa. Jak zwykle człowiek po prostu posłużył się kontrapunktem zamiast robić swoje. Niby fajne czasy, ale kurde dlaczego znowu nietrzeźwe... To takie z dupy troche. Chcesz odczuć tego co chcieli odczuć hipisi albo wywalczyć anarchiści? Zainteresuj się terminem "Sai Baba" i po prostu czyń to co głosisz

Powiedzmy, że wielu osobom u góry hierarchii cudownej demokracji, anarchii i monarchii - wszystkim - nie zależy na tym by świat żył w zgodzie i nie został zbombardowany pokojowo. Zrób "góralom" tą przyjemność i zainteresuj się tym czym oni nie chcą byś się zainteresowała. Świat bez pokojowych bombardowań jest w zasięgu. Nadeszła złota era.

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-25 22:40:45 +0000 UTC]

Hm... Nie wiem, czy owe subkultury na tyle mnie ''kręcą'', żebym chciała się w to tak zagłębiać. Lubię chyba jedynie wiedzieć ogółem, co i jak. Gdzie są ręce, gdzie nogi. Nie mniej jednak może kiedyś poczytam, zainteresuję się mocniej. Jak na razie oddam się w objęcia Morfeusza, jutro szkoła, a muszę przespać chociaż sześć godzin. Bardzo miło mi się z Tobą pisało, dobranoc :3

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-25 22:58:38 +0000 UTC]

Tu nie chodzi o subkultury ale o zrozumienie mechanizmu wszystkiego co istnieje. Subkultury są dość nudne.

Cieszę się że nie dostałaś apopleksji haha. Dobranoc

👍: 0 ⏩: 2

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-26 21:02:03 +0000 UTC]

I tu w pełni się z Tobą zgodzę, co może (acz nie musi) wydawać się nieco dziwne, gdyż, jak już wspomniałam, interesuję się subkulturami.
Bardzo nie lubię, kiedy ludzie pytają mnie, do jakiej subkultury (eh, powtórzenie) należę. Osobiście uważam, że bycie traktowanym jako jedynie cząstka, element danej grupy, a człowiek postrzegany jako jednostka (mniej lub bardziej osobliwa, nie zapominając tu o powielaniu chociażby mody) jest dużo bardziej hm... właściwy.

Niestety jestem dość ''ciemna'', ponieważ niekiedy mam problemy nawet z odczytywaniem symboli, bo dla mnie znaczą zupełnie co innego, aniżeli powinny. Dlatego mam nierzadko problemy z interpretacją (właściwą, a w każdym razie ewidentnie dla innych widoczną) obrazu czy też wiersza. Skracając: po prostu dość często ''rozumiem wszystko po swojemu'', czyli zazwyczaj źle.

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-26 21:20:03 +0000 UTC]

Zawsze jak mnie pytają do jakiej subkultury należę - odpowiadam "jestem Ziemianinem". Zazwyczaj jest to dla nich niewygodne. Bo do ziemianina się nie ma jak przyczepić w sensie kulturowym tak by pokazać jakąś lepszą od tej. Haha-hihi po prostu

Człowiek to jedna dusza zbiorowa. Tak jak mrowisko działa w organizacji. Tak i człowiek działa w organizacji. Tyle że nie za bardzo dociera do większości że powietrze w piwnicy i w kuchni to powietrze jednego domu ale o różnym składzie. Dzieląc ludzi utrudnia się sobie najbardziej wszelki postęp. Najskrajniejszy przykład to np rasizm.

No i tutaj dowiodłaś że nie jesteś ciemna. Powiedz mi, czy swoje sny interpretujesz sennikiem jeśli jesteś pewna że mają związek z czymś co dostałaś jako informację? Nie... Tak więc staruszek nie musi być poczciwy a rycerz honorowy. Nie ma takiej rzeczy we wszechświecie która się nie zmienia prócz kilku wyjątków. Tak więc interpretuj we własnym zakresie. Uniwersalne znaczenia są dla leniwych. Nie ma lekarstwa na wszystko i nie ma najśmieszniejszego kawału świata. Nie ma dobrych kierowców i nie ma dobrych malarzy. Nie ma czasu. To wszystko jest względne. Różne kultury programowały różne symbole radiestezyjnie - jak chcesz ich używać - używaj. Twoje nastawienie zmieni znaczenie symbolu. Masa ludzi nie zdaje sobie sprawy z siły myśli. A H2O to woda podobno. Jeśli nadal twierdzisz że są jakieś dobre interpretacje - pomyśl o tym że o położnictwie pisze się 20 000 stronicowe grube i ciężkie księgi a żadna jeszcze nie wyjaśniła w którym momencie tworzy się nowe życie - mimo to wszyscy są świętojebliwie przekonani i chlastają tematem na lewo i prawo a na samo pytanie odpowiadają "Bo tak jest". Ah ten empiryzm. Wal tych hipokrytów - rób swoje.

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-27 20:45:51 +0000 UTC]

Wybacz, że wczoraj nie odpisałam, ale zwyczajnie zasnęłam z telefonem w ręku.

Przemówiłeś do mojego umysłu w ostatnim zdaniu, ponieważ niewiele razy (ba, bardzo niewiele) słuchałam rad, sugestii - jak kto woli, innych ludzi. Aww, to chyba dało mi plus jeden do postanowienia pozytywnej zmiany. Ale poważnie - wiele słów biorę na serio. Tak sobie myślę... chyba co jakiś będę sobie czytała tę rozmowę. To swoista terapia, chociaż może na to nie wyglądać.

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-27 21:01:07 +0000 UTC]

Sen jest istotny we wszelkim rozwoju. Ale skupianie się na tęsknieniu za nim i nadużywaniu go to jest zboczenie i strata czasu ^^

Mnie ciężko nie słuchać - chyba dlatego że nie zależy mi na tym by robić ze słuchacza niewolnika. Nie zamierzam być dodany do kolekcji ograniczników jakiejkolwiek osoby. Człowiek to stworzenie bardziej duchowe niż fizyczne - największy cios jaki można mu zadać to przytakiwać że jest tylko ciałem. Nawet jeśli się na to zgodzi - wewnątrz będzie się czuł podejrzanie oszukany. Dlatego obrażalscy wujkowie "rada najlepsza ze wszystkich" wracają i chcą w kilka godzin poznać mój system. A ja tylko jestem sobą. Lol totalny.

Pewien mój kolega który od 2002 ze mną rozmawia bardzo żałuje że nie ma perfekcyjnej pamięci do każdego słowa i stylu w jakim mówiłem na przestrzeni lat. Twierdzi że rozmawiając ze mną rozmawia też ze sobą i w dodatku jednocześnie widzi to jako trzecia osoba. A tematy nie chcą się wyczerpywać.

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-27 21:22:40 +0000 UTC]

Bycie sobą jest bardzo kluczowe w tym wszystkim. To oznacza (tak podejrzewam), że posiadasz wartościowy dar! Ach, tylko pozazdrościć, jak to mówią.
O tak, racja, sen jest bardzo ważny. Szkoda, że niestety pomimo świadomości często to ignoruję...

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-27 21:47:08 +0000 UTC]

Jezus mówił, że "Wszyscy to czynić będziecie". Sai Baba mówił "Niewiele się różnimy. Wszyscy jesteśmy jak zapałki, z tą różnicą - że moja płonie". Jeśli nie jesteś sobą i na siłę ustawiasz się w lepszym świetle - po prostu wypalasz swój potencjał na kłamstwa. To strata czasu i tylko dodatkowy kompleks. Zamiast skupiać się na wadach lepiej jest iść dalej i robić to swoje co satysfakcjonuje. Zawsze uwielbiałem rozmawiać z ludźmi - zanim ujarzmiłem swoje ego i odkryłem że jestem rodzajem kobiety a nie męskim biblijnym "kurwotrzepem" - nie byłem zbyt przyjemny dla otoczenia.

Sen jest istotny dla samych snów. Dusza odpoczywa od ciała podczas snu. To główny powód dla którego śpimy. Wiem ,że teraz Ci się trochę światopogląd przewróci do góry nogami ale niestety umysł nie jest w mózgu a w każdej komórce ciała (dlatego ego może też być w przysłowiowym "myślącym kroczu" - jest to ruchoma cześć umysłu). Dusza nie siedzi w ciele a ciało mieści się w duszy. Dlatego po przebudzeniu wydaje się jakby się wróciło z bardzo szybkiej podróży. Dusza niewiele waży - dlatego też powrót do ciężkiego ciała to ponowne przyzwyczajanie się. Naukowcy jakby przestali się trzymać swojego mitu na rzecz "tego mitu" - pochłonęłoby ich piekło - które jest dla nich mitem. Dupa Cycki co? ^^

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-27 22:01:14 +0000 UTC]

Mnie osobiście umysł zawsze kojarzył się z głową, chociaż po głębszej analizie rzeczywiście był trochę dalej, niż tylko tam. Rzeczywiście, sny są jak krótkie, zbyt krótkie podróże. Takie nie męczące ciała podróże. ''Jestem rodzajem kobiety'' - to tak ciekawie brzmi...
Mógłbyś rozwinąć? Intryguje mnie to :3

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-27 22:28:15 +0000 UTC]

Dawno temu człowiek był monomorficzny płciowo. Jednym słowem były tylko kobiety. Z czasem jednak powstała potrzeba stworzenia silniejszej kobiety, zdolnej do ochrony i zdobywania bardziej wymagającego pożywienia. W ten sposób powstał mężczyzna. Jak na tamte czasy idealny wół roboczy. Oczywiście kobiety posiadały ego. Jednak nie miały tyle fizycznej siły by zawładneło ono jakimkolwiek systemem. Ówczesny Bóg był "Boginią". Niestety miało się to niedługo po pojawieniu się mężczyzny zmienić diametralnie.

Społeczność kobiet była idealna - potrafiły sobie ustępować. Wynikało to z instynktu i chęci opieki każda nad każdą. Kobiet brzydkich nigdy nie było - są do dzisiaj zadbane, "zadbane" albo niezadbane. Jednak inaczej jest to z mężczyznami. Kobiety wybierały do uprawiania miłości prawie wyłącznie tych ładnych i posłusznych. Ich wizerunek prędko doprowadził do czegoś bardzo okropnego w skutkach - przemiany matriarchatu w patriarchat. Świat nie był zawsze ciemny przed nowożytnością jak to twierdzi umowna historia. To były wspaniałe, piękne i zdrowe kultury, bardzo uduchowione. Mężczyzna jako podrodzaj zniszczył to wszystko by zapanowała nędza i głupota na długie ery. W ten sposób doszczętnie uzależnił kobietę od siebie. A jak to zrobił... dosyć sprynie. Figurki dziś zwane "Wenus" to były rodzaje totemów Boginii. Mężczyźni stworzyli legendę o Boginii która wydała na świat Syna (Rzeczywiste pojawienie się mężczyzny dzięki kobiecie). Ów Syn to sprytny lis - przebiera się za własną matkę by wyrządzać szkody (nieurodzaj, zaćmienia i inne) - w ten sposób powstała funkcja szatana i grzechu. Ogłupione kobiety zostały przekonane ,że mężczyźni powinni sprawować pieczę nad systemem plemiennym. Początkowo przywódczynie miały jedyne prawo do prowadzenia ludu. Niestety szybko męskie ego odmieniło ten stan i siłą dokonali przewrotu. Od tamtej pory jest tendencja męskiej dominacji i kreowania religii, nazw z tendencją męską. Tego przewrotu dokonali mali brzydale zazdrośni o swoich kolegów (których z resztą pozabijali). Podział na mężczyzn i kobiety ma służyć wyłącznie tradycjonalnemu pokazaniu kobiecie gdzie jest jej miejsce. Niestety odwieczne pytanie "Po co facetom sutki" wkurza egoistycznych samców do dzisiaj. Pierwiastek żeński powoli wraca do łask i nasila się coraz bardziej. Redempcja wcześniejszej ewolucji jest po prostu naturalna. Znowu powracamy do jednej płci. Tak samo jak wszechświat się rozszerza i kurczy, jak są ocieplenia i oziębienia. Tak jest ze wszystkim. Troche długie to wyjaśnienie. No ale inaczej byłbym dosyć niejasny. Nie mogę się doczekać dnia kiedy kobiety zabiorą młotki mężczyznom (którzy skupiają się na uderzaniu nimi zamiast dojść do konsensusu) i je po prostu będą trzymać - tak jak anioły broń - dzierżyć jako symbol a nie używać.

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-28 19:56:26 +0000 UTC]

Jak ja się niezmiernie cieszę, że nie tylko ja uważam mężczyzn jako (że tak to kolokwialnie ujmę) samo zło. Co, mam nadzieję, że wiesz, nie dotyczy Ciebie ani innych kilku wyjątków.
Coraz częściej mówi się (a w każdym razie ja coraz częściej to słyszę), że współcześni chłopcy są co rocznik, to bardziej zniewieściali. To jest: bardziej "kobiecy" z natury (kochana Matka Natura...). Szczerze przyznam, że chyba tylko taką postać płci przeciwnej jestem w stanie "polubić" (przy czym resztę, no cóż, zmuszona jestem niejako tolerować, co mi niekoniecznie wychodzi). Nigdy wcześniej nie spotkałam się z teorią, że kiedyś istniały tylko kobiety, ale szalenie mi się to podoba. "Podział na mężczyzn i kobiety ma służyć wyłącznie tradycjonalnemu pokazaniu kobiecie gdzie jest jej miejsce." - niestety. Jawna dyskryminacja i to do dziś. Może już w mniejszym stopniu, porównując do czasów przeszłych (co również mnie zdumiewa i tylko pokazuje, że płeć żeńska jest cholernie silna i potrafi wywalczyć swoje), ale jednak wciąż dyskryminacja. Nienawidzę, kiedy jakiś inteligent, co się znajdzie nie jeden, stwierdzi, że on chce (podkreślam CHCE) mieć (i tu podkreślam również słowo "mieć) kobietę, a najlepiej, ażeby to ów kobieta służyła mu do zaspokojenie głodu, pragnienia, popędu seksualnego etc. (dlatego właśnie przyjemnością dla mnie jest poznanie homoseksualisty, których to wręcz uwielbiam)
Oczywiście wyjątki są i temu nie przeczę, ale jednak - jest, jak jest.

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-28 21:14:25 +0000 UTC]

Ale mężczyźni nie są samym złem. Każdy jest inny. To ,że większość traktuje kobiety i wszystko inne jako "swoje", nie znaczy że wszyscy. No współcześni chłopcy rzeczywiście co rocznik są coraz bardziej wrażliwi - dlatego też bardziej podatni na sugestie.
Ale to też ukazuje, że kobiety nie są takie święte. Większość kobiet z naturalną zdolnością do manipulacji dzisiaj płacze bo nie daje rady wytrzymać ze słabszymi charakterami, których nie ma po co manipulować. Niestety to ,że mężczyzna wywala na wierzch swoje "moje", nie znaczy że kobiety tego nie robią skrycie. Robią. Człowiek nieuświadomiony tak już ma - każdy.

Kiedyś istniały tylko kobiety. W genach jest przecież zapis XX chromosomu, XY to ewolucja poprzednika. To kobieta rodzi kobiety i mężczyzn. Gdzieś w okresie, który naukowcy nazywają "Karbonem" (czyli epoką węgla kamiennego koło 2 miliardy lat temu licząc w czasie linearnym) istniało przynajmniej pięć fizycznych cywilizacji na tej planecie. W rozłupanych antracytach leżących pod powierzchnią ziemi czasem można znaleźć złote łańcuszki z odciskami ludzkimi. Ich energia jeszcze nie wygasła, a sami radiesteci odczuwają takie same wibracje, jakie posiada każdy człowiek w linii żeńskiej (przechodzi wzdłuż kręgosłupa po stronie klatki piersiowej). Raczej wątpliwe jest by komuś się chciało kopać kilometr pod ziemią, rozłupać węgielek, włożyć tam łańcuszek i cudownym sposobem scalić wiązania węglowe C z powrotem w strukturę bryły, a potem jeszcze zasypać kilometrowy otwór i kolejnym cudownym sposobem sprawić by datowanie węglowe i strontowe pokazało wynik około 2 miliardy lat - jak to wytłumaczą nasi trollowi naukowcy - jestem ciekawy. Człowiek nie pochodzi o małpy, jest od niej starszy.

Jedyną osobę jaką znam która twierdzi że pomagając rozwijać wewnętrznie jedną kobietę - rozwija się 40% mężczyzn których ona spotka - jestem ja sam. Niestety jestem pierw istotą, potem człowiekiem a na końcu i to szarym - kobietą lub mężczyzną. Feministki są gorsze od Macho, bo walką z mężczyznami tego typu nic nie osiągają prócz ośmieszania się i robienia piany z mózgu swoim fankom. Feminizm czy efekt macho to są odchyły takie same jak zaprzeczanie alkoholizmowi.

Dziecko które w okresie do 7 życia nie ma matki lub/i między 7 a 12 ojca - zamienia się diametralnie w przerażonego odchyła i szansa na homoseksualizm wynosi jakieś 75%. Wynika to z energii. Nawet przybrani rodzice mają ten kontakt. Tutaj też jest odpowiedź na Twoje zagadnienie - dlaczego chłopcy zamieniają się w chłopczęcia - rodzice nie są świadomi co robią z dziećmi wybierając "ważniejsze sprawy". Ale na to na nowo sposób odkrył już Platon. Kwestia czasu - szkoda tylko że zajmuje powyżej 2000 lat. Ja sam prowokuję ludzi sobą - sposób w jaki zmieniam swój wygląd ,głos i maniery. Jeśli doszukują się płciowości i stwierdzą że wyglądam jak gej - dziękuję za komplement dotyczący mojej żenskiej natury, jeśli stwierdzą że jestem przystojnym elegantem - dziękuję za komplement dotyczący mojej męskiej natury. Wiele osób oczekuje mojej obrazy - i tutaj zwłaszcza homo. Miałem sporo znajomych homo. Niestety mają jedną cechę - najwyższe ego męskie w połączeniu z manipulacją naturalną kobiet. Jednym słowem może wyruchać Ciebie, Twojego Partnera, całą Twoją rodzinę, ulubione zwierzątko, sąsiada , syna sąsiada, Świętego Mikołaja a nawet Bałwana i drzewo z dziuplą a w nim całe gniazdo sów śnieżnych - i nawet na to pozwolisz a może i jeszcze za to zapłacisz jeśli się nie będziesz pilnować. Z homo się nie powinno wchodzić w spółki przedsiębiorcze ani przyjmować prezentów które potem mogą być pretekstem do sprzedania swojego "tak". Chodzi o tych z serii "brak rodzica/rodziców do 12 lat". Ich tendencje do eksperymentów i głód wiecznie nowych doznań nie mają końca.

Oczywiście masz swoje zdanie - mimo to weź pod uwagę ,że jakbyś czuła się wiecznie w niebezpieczeństwie (bo rodzice go nie zapewnili), potrzebowałabyś obrońcy. Zasada "im więcej i ładniej tym lepiej" u homo będzie zawsze i wszędzie. A dotyczy zwłaszcza obrończyń i pieniędzy albo odwrotnie. Miałem szefów homo gdy pracowałem na porcelanie (potrafię rozróżniać i nazywać kolory - co dziwne jak na faceta i to jeszcze hetero). Niestety nasze drogi się rozeszły bo nie dałem się nabrać i wyruchać. Jak odszedłem - zaczeli szkodzić mojej rodzinie kupując drogi towar i biorąc wysyłkę za pobraniem (mobilizują mnóstwo "obrończyń"). Taka pani otwiera drzwi i mówi "Ale ja tego nie zamawiałam". I tak moja rodzina nie dość że płaciła za przesyłkę w dwie strony stronę to jeszcze musiała mieć na magazynie drogi towar zamówiony specjalnie na taką podpuchę - cud ze zeszło. Kilka takich obrończyń straciło pracę bo zamawiały na wielkie firmy(szefowie byli bardzo źli). Kupiłabyś wodę 1,5 l niegazowaną i zamówiła kurierem za 17zł na firmę do Warszawy, skoro możesz kupić w sklepie obok? Nie wiem co jest głupsze - złośliwe artystyczne pedalstwo czy obrona tego pedalstwa. Nic nie mam do gejów, akceptuję ich i lubię, ale nie daję się zakotwiczyć jak większość kobiet i wkręcić w bliskie przyjaźnie z wystraszonymi (czyli atakującymi w obronie) ludźmi. Po prostu szanuję siebie i wszystkich ludzi - nie dam nikomu powodu do odczuwania żalu dając sobie wchodzić w dupę. Nie spotkałem nigdy homoseksualisty który by nie wzbudzał u innych poczucia, że trzeba mu pomóc. Wiele kobiet się na mnie oburza ,przekonuje mnie na siłę że wiedzą lepiej, powołują się na naturę którą znają najczęściej jako spacer po lesie - że to naturalne jak pieski skaczą na siebie, że homo to super ludzie i przyjaciele. Tylko co ma jedno do drugiego? Mówię moim homo-znajomym wprost że sposoby bycia mi nie przeszkadzają bo mam podobny, ale też mówię wprost że nigdy nie dam się zakotwiczyć psychologicznie tak by ich wiecznie bronić i tolerować każde wybryki. Będą traktowani jak ludzie, bez specjalnego niańczenia. W innym przypadku po prostu można samemu sobie zaszkodzić. Ludzie stracili świadomość umiaru.

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-30 18:58:57 +0000 UTC]

A że nie wszyscy mężczyźni, to wiem. Cieszę się, że większość, których dobrze znam są właśnie w tej mniejszości; są tymi wyjątkami.

Przekonywać Cię nie będę (a co mi tam, będę jak zwykle w mniejszości xD), bo być może i sama mogę nie mieć racji, aczkolwiek gejów znam kilku (w tym jednego niemalże całe życie, a o jego orientacji dowiedziałam się hm... nieco ponad rok temu) i ni w ząb mi nie pasuje stwierdzenie, że homoseksualiści wzbudzają u innych poczucie, że trzeba im pomóc. Ale jest prawdopodobne, iż mogę się mylić.

Odnośnie czwartego akapitu (?) - ja z kolei słyszałam, że dziecko, któremu bliskość okazywana jest tylko od strony matki (nie ma ojca, lub jest on, aczkolwiek nie okazuje potomkowi miłości). Ale tylko tak słyszałam - z autopsji wiem jedynie tyle, że ja sama nie pałam jakimkolwiek pozytywnym uczuciem do ojca (którego notabene nie było niemalże w żadnej ważnej chwili w moim życiu, czy też na co dzień, acz nie mam mu tego za złe, wręcz przeciwnie) i było tak od dzieciństwa; odkąd pamiętam, przez co na dzień dzisiejszy interesuje mnie płeć ta sama. Choć nie wiem, czy jest to tym spowodowane - szczerze powiedziawszy jakoś ostro mnie to nie interesuje.

Wydaje mi się (co jest cudowne), że każdy człowiek ma męską i żeńską naturę - którąś w mniejszym lub większym stopniu, ale jednak. I naprawdę podoba mi się, gdy ktoś ma pół na pół - mam wrażenie, że jest wtedy bogatszy duchowo, umysłowo.

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-30 19:36:55 +0000 UTC]

Mnie nie trzeba przekonywać bo wiem jak to działa radiestezyjnie. Tak na serio to płeć się opiera na tym dużym kole w nocy co po niebie się toczy. Gdyby zestrzelić ten obiekt z ziemskiej orbity - ciała biologiczne zamieszkujące tą planetę po prostu by były niezdolne do reprodukcji. Z tego samego powodu życie na Marsie nie jest możliwe. Kiedyś tamte cywilizacje miały podobny księżyc jak Ziemia.

Tak więc w zależności od położenia księżyca w chwili narodzin i częstotliwości pełni podczas życia płodowego - tyle więcej będzie pierwiastka żeńskiego. Jeśli jest to mężczyzna - max może mieć 39% (księżyc w całym cyklu pokazuje tylko 61% swojej powierzchni którą nazywamy "jasną") tego pierwiastka, kobieta może mieć max 100%. Za to męskiego mężczyzna max 99%, a kobieta 20%. Mniej więcej tak samo układa się związek potomstwa z rodzicem. Mężczyzna może maksymalnie mieć energetyczny wpływ w 20%, Matka 100%.

Ja sam jestem istotą dwusferową i osiągnąłem max tego 39% wpływu księżyca. I masz rację - jest to wniosek do bogactwa duchowego, ale i nie tylko - jest też rozpięta gama głosowa i zdolności które mają i mężczyźni i kobiety w stereotypie (rozróżnianie i nazywanie kolorów, przyrost mięśni, wizualizacja, zaradność, instynkt macierzyński). W Ameryce Płn do dziś istnieje kasta "Dwóch-Dusz" (Two-Souls). Jako jedyni mają prawo ubierać się jak kobieta i jak mężczyzna i wykonywać zawody tych płci. Zazwyczaj są szamanami. Jak taki indiański czempion wojownik umierał - zazwyczaj zdążył mieć 1-4 żon i jednego podwójnego - śmieszne i prawdziwe lul

A każdy człowiek i tak ma męską i żeńską naturę energetycznie. Obie linie idą po przeciwnych stronach kręgosłupa.

Mam znajomą z którą mam taki kontakt że jak o sobie mówimy drugim osobom - myślą że jesteśmy razem albo najlepszymi przyjaciółmi. Przez 7 lat myślała że jest lesbijką i propagowała to. Było to 6 lat w których spędzaliśmy ze sobą bardzo mało czasu. Nasłuchałem się wyklinania na mężczyzn ,przedkładania homo nad hetero i ogólnie androfobicznego wstrętu do seksu. Gdy jej przepowiedziałem, że w ciągu 7 miesięcy będzie w związku z mężczyzną - obraziła się na mnie tak że następnym razem jak ze sobą rozmawialiśmy - mieszkała już z chłopakiem i zapomniała mi o tym powiedzieć jak bardzo mnie nie cierpi. Niestety za bardzo się trzymała swojego "homoseksualizmu z wyjątkami" - więc dzisiaj jest już po pierwszym nieudanym związku bo zadała się z samozwańczym biseksualistą (Czyli mężczyzną który chciał seksu i sprytnie kotwiczy płeć piękną swoim biseksualizmem). Na dzień dzisiejszy po naszych dwumiesięcznych częstych spotkaniach w wakacje jak mówi osobie trzeciej że ma "Damiana który jest taki i sraki" - dostaje w odpowiedzi "że taki człowiek nie może istnieć, a jak już to w jakiejś fantastycznej opowieści". Więc można powiedzieć że moja dobra znajoma ,która zapamiętała kilka moich słów - zaczęła doświadczać jakim wyczynem jest szanowanie innych ludzi na mój sposób. Osoba która narzuca orientację, religię albo wywyższa inny rodzaj dominacji - nie szanuje siebie - więc nie jest warty uwagi. Miłość do drugiego człowieka jest nad partnerstwem i orientacjami - szkoda tylko, że moja znajoma to pojęła po 7 latach i odkryła jak z tym się zajebiście żyje. A najgorsze jest to ,że pewne osoby nigdy tego nie pojmą - więc z szacunku do tych osób muszę czekać aż sobie fizycznie umrą. Niby mam błache problemy i powinienem się zająć czymś innym, ale odczuwam reakcje łańcuchowe, a to znaczy że świat zmierzający wbrew pozorom w dobrą stronę dzięki osobom mojego pokroju przyspiesza wkraczanie w ten "dobry wymiar". A wystarczyło tylko szanować siebie i to samo stosować do innych.

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-30 20:04:36 +0000 UTC]

Ja niestety (muszę to przyznać, jestem tego "zbyt" świadoma) jestem jeszcze zdecydowanie za młoda, dlatego też (jak powiedziałam) na dzień dzisiejszy preferuję płeć tę samą (z podkreśleniem słowa preferuję" i przenośnym znaczeniem "na dzień dzisiejszy"). I chociaż często "psioczę" na heteryków, to na homo - pary również. Ale zdarza się (rzadziej lub częściej), że zacznę wychwalać piękne, prawdziwe, żywe uczucie pomiędzy kobietą i mężczyzną, choć nie ukrywam, że moim skromnym zdaniem nikt inny tak dobrze nie zrozumie kobiety, jak właśnie kobiety, i mężczyzny mężczyzna. Staram się być "bezstronna" w kwestiach kobieta - mężczyzna (jako rodzaj gatunku), geje - lesbijki (jako rodzaje homoseksualizmu), homo - hetero (jako rodzaje orientacji).

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-30 20:38:38 +0000 UTC]

No cóż. Tak jest najbezpieczniej.

W ogóle jak wywalisz ze swojego słownika słowa "para" i zauważysz jak często inni podkreślają to słowo - zrozumiesz jak bardzo jest brzydkie i toksyczne. "Para" to czysty seksualizm - wpychanie graniastosłupowego klocka w trójkątną dziurkę na siłę. To co czujesz i marzy o tym każdy człowiek mniej lub bardziej - to potrzeba związku karmicznego. Ten związek może zaistnieć tylko między kobietą a mężczyzną - ta ukryta wiedza sprawia ,że podświadomie homoseksualizm jest czymś błędnym. Nawet homoseksualiści to czują, ale z drugiej strony ciągną ich fizycznie hormony w inną stronę. Mimo to znam przypadek w którym stary obleśny wręcz "pedał" z multum zboczeń jak natrafił na swoją właściwą drugą połówkę - stał się dosłownie "pożytecznym człowiekiem". Oczywiście swój homoseksualny związek zakończył z hukiem bo jego Figo-Fago był niestety najzwyklejszym złośliwcem. Mimo to odpuścił sobie gdy się doszło do niego ze jego partner przed zaśnięciem i przed obudzeniem ma wizję kobiety i nie może przestać o niej myśleć (bo właśnie to jest jeden z aspektów karmicznych związków). I to jest właśnie cała tajemnica Chocapica.

Są osoby które pamiętają swoje poprzednie wcielenia - to dość wyklucza "rozumienie kobiety najlepiej będąc kobietą". Do dzisiaj mało kobiet wie cokolwiek o swoich ciałach i dlaczego nie rozumieją się z mężczyznami tak jak z kobietami. Potem napotykają kogoś takiego jak ja i nie wiedzą w jaką kategorię mnie umieścić. I tutaj się pojawia podstawowy brak szacunku z którym w tym wypadku kobiety mają średnio największy problem. A co do mężczyzn - mnie żaden nie rozumie - nie lubię sportu, imprez alkoholowych i ruchania pierwszej lepszej - to takie niby męskie podejście. Ja za to wiem co kto jadł na obiad dnia poprzedniego - raczej się mnie mężczyźni boją.

👍: 0 ⏩: 0

AnarchyPunk In reply to Hraundrangi [2011-09-26 17:02:42 +0000 UTC]

Aha, w takim razie spoko. Po prostu jestem czasem dość ciemną masą, ciężko mi pewne rzeczy dobrze zrozumieć. Podoba mi się Twoje ''patrzenie na świat''. Możesz mi mówić, mówić, mówić... uwielbiam słuchać, nawet jeśli nie zawsze dość dobrze rozumiem. (w tym wypadku akurat czytać)

👍: 0 ⏩: 1

Hraundrangi In reply to AnarchyPunk [2011-09-26 17:31:36 +0000 UTC]

Nie jesteś ciemną masą, ani szarą (chociaż ta wydaje się połączeniem większości kolorów haha). Te standardy które określa się jako "inteligencję" - są nic nie warte. Można robić w polu i być szczęśliwym bez jasnej masy.

No tak - podobno jestem zajmujący i nie taki do końca nudny. A powracając z dygresji - po co być w subkulturze skoro można być sobą. Po co się uwziąć na jeden gatunek muzyczny skoro można słuchać i się odkryć jakkolwiek w każdym. Nie rozumiem dzielenia. Dzielić to można żywność. Zamiast tracić czas na doszukiwanie się różnic spędzam go na jednaniu się i odkrywaniu tego w innych czego sami nie wiedzą albo temu zaprzeczają bo jest tak im niby wygodniej. Tak więc do normalnych realistów o pesymistycznym nastawieniu nie należę.

👍: 0 ⏩: 0

mixxyleigh1 [2011-09-20 13:36:33 +0000 UTC]

Flagged as Spam

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to mixxyleigh1 [2011-09-20 14:01:39 +0000 UTC]

I don't wanna pay back, it won't be problem for me to click once or twice on YT to like it. :3

👍: 0 ⏩: 0

booters [2011-08-31 02:45:26 +0000 UTC]

Thanks for liking my andy6 since ETFfan4EVA didnt draw it I did! and its a painting. Shes has stolen everything on her site sorry to say.

👍: 0 ⏩: 0

ChooMana [2011-08-19 18:00:42 +0000 UTC]

kujęę za łoczaa ! łoo ! ten sam roczniik

👍: 0 ⏩: 0

nykee262 [2011-08-05 10:21:56 +0000 UTC]

Mogę cię kiedyś porwać na sesję zdjęciową? Nie ma mnie do następnej niedzieli, pisz mi na kom! 512645314! ^ ^

👍: 0 ⏩: 0

Coldma3L [2011-05-17 18:29:56 +0000 UTC]

thxu for teh fave

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to Coldma3L [2011-05-17 20:24:17 +0000 UTC]

No problem :3

👍: 0 ⏩: 0

neko-b [2011-04-05 19:23:41 +0000 UTC]

Thanks for the watch

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to neko-b [2011-04-05 19:35:32 +0000 UTC]

Oh, no problem. I love your gallery *.*

👍: 0 ⏩: 0

swarleymon [2011-01-06 11:21:58 +0000 UTC]

You have been hugged!

Spread the DA love around! (you can copy and paste this message on their userpage!)

RULES:
1- You can hug the person who hugged you!
2- You -MUST- hug 6 other people, at least!
3- You should hug them in public! Paste it on their user page!
4- Random hugs are perfectly okay! (and sweet)
5- You should most definitely get started hugging right away!

Send This To All Your Friends, And Me If I Am 1.
If You Get 7 Back You Are Loved!

1-3 you're a bad friend
4-6 you're an ok friend
7-9 you're a good friend
10-& Up you're a great friend


👍: 0 ⏩: 0

CaptainSkyrocket [2010-12-13 19:54:38 +0000 UTC]

Thanks for the fave (:

👍: 0 ⏩: 1

AnarchyPunk In reply to CaptainSkyrocket [2010-12-16 19:39:39 +0000 UTC]

you are welcome ;3

👍: 0 ⏩: 0

kaniejka [2010-07-01 18:35:00 +0000 UTC]

Tagnęłam Cię

👍: 0 ⏩: 0


| Next =>