HOME | DD

pieing — drawing01

Published: 2009-10-02 14:44:26 +0000 UTC; Views: 659; Favourites: 27; Downloads: 0
Redirect to original
Description
Zmarnowałem podeszwy w całodziennych spieszeniach,

Teraz jestem słoneczny, siebiepewny i rad.

Idę młody, genialny, trzymam ręce w kieszeniach,

Stawiam kroki milowe, zamaszyste, jak świat.



Nie zatrzymam się nigdzie na rozstajach, na wiorstach,

Bo mnie niesie coś wiecznie, motorycznie i przed.

Mijam strachy na wróble w eleganckich windhorstach,

Wszystkim kłaniam się grzecznie i poprawiam im pled.



W parkocieniu krokietni — jakiś meeting panieński.

Dyskutują o sztuce, objawiając swój traf.

One jeszcze nie wiedzą, że gdy nastał Jasieński,

Bezpowrotnie umarli i Tetmajer i Staff.



One jeszcze nie wiedzą, one jeszcze nie wierzą.

Poezyjność, futuryzm — niewiadoma i X.

Chodźmy biegać, panienki, niech się główki oświeżą —

Będzie lepiej smakować poobiedni jour-fixe.



Przeleciało gdzieś auto w białych kłębach benzyny,

Zafurkotał na wietrze trzepocący się szal.

Pojechała mi bajka poza góry doliny

nic jakoś mi nie żal, a powinno być żal...



Tak mi dobrze, tak mojo, aż rechoce się serce.

Same nogi mnie niosą gdzieś — i po co mi, gdzie?

Idę młody, genialny, niosę BUT W BUTONIERCE,

Tym co za mną nie zdążą echopowiem: — Adieu! —






MY WORK CANNOT BE USED WITHOUT MY WRITTEN PERMISION.
Related content
Comments: 3

betra2000 [2009-10-04 19:23:28 +0000 UTC]

You have been featured! [link]

👍: 0 ⏩: 0

Levitas-Rain [2009-10-02 22:55:35 +0000 UTC]

:0 That's amazing!

👍: 0 ⏩: 1

pieing In reply to Levitas-Rain [2009-10-03 14:03:16 +0000 UTC]

thx ; ]

👍: 0 ⏩: 0