HOME | DD

Description

Imię i nazwisko: Jo Commons

Przezwisko: Mama; Josie

Wiek: 25 lat

Rasa: Człowiek

Płeć: Kobieta

Specjalizacja: Broń biała

Funkcja: Strażnik miasta

Charakter: Jo jest raczej małomówna i nie chodzi tu o to, że jest niemową. Jest opanowana, surowa, dla obcych nieufna, ale kiedy lepiej się ją pozna, można zauważyć, że tak naprawdę w głębi duszy jest ciepłą i opiekuńczą bułą. Sumienna i pracowita - praca jest dla niej bardzo ważna. Nie lubi niedokończonych spraw i denerwuje ją nieporządek i dezorganizacja. Nie lubi, kiedy ktoś uważa, że nie da czemuś rady albo uważa ją za gorszą osobę ze względu na jej niepełnosprawność/płeć/budowę ciała.

Historia: Jo jest sierotą. W wieku czterech lat została znaleziona i adoptowana przez starsze małżeństwo, które nazywała wujostwem. Przed RC pracowała jako strażnik karawany właśnie u swojego wujka. Zatrudnił ją tam po śmierci jej cioci, a swojej żony.
Pewnego dnia karawana została zaatakowana przez liczną grupę bandytów. Jo była jedyną ocalałą. Kiedy w końcu doszła do siebie, wyruszyła na pustkowia w poszukiwaniu nowego zatrudnienia i miejsca do życia. Tak natknęła się gdzieś na plotki o nowym mieście i postanowiła sprawdzić to całe Rusty Commons.
W RC odnalazła dom i nową rodzinę. Spotkała tam ludzi, za których oddałaby życie. Wyszła za mąż, urodziła dzieci. Z dnia na dzień miasto i jego mieszkańcy stają się dla niej ważniejsi i ważniejsi.

Lubi/nie lubi:
+ gdy ma święty spokój
+ noże, maczety, scyzoryki - ma wielką słabość do wszelkiego rodzaju ostrzy
+ gdy ma coś do roboty
+ mimo tego, że nie jest duszą towarzystwa, lubi bardziej przebywać w grupie niż włóczyć się gdzieś sama
- centaurów, nightstalkerów i całego paskudztwa, które jest trujące
- bandytów
- muzyki "na żywo" (ALE gwizdanie Gusa jej się podoba)
- bezczynności
- nadmiernego dotyku, chociaż sama co chwilę klepie ludzi po ramionach
- upierdliwych ludzi
- odpoczywać

Atrybuty:

Siła – 8 (10 na pełnym słońcu - perk "Zasilanie słoneczne")

Percepcja – 8

Wytrzymałość – 7

Charyzma – 4

Inteligencja – 5

Zręczność – 5

Szczęście – 3

Ekwipunek:
maczeta
karabin myśliwski
pistolet 10mm
scyzoryk
karty do karawany
nóż bojowy
notes i ołówek

Ciekawostki:
- jej pełne imię to Josephine (używa skróconej wersji, łatwiej i szybciej);
- jej miłością jest wszelkiego rodzaju broń biała, w szczególności noże;
- rzadko kiedy się uśmiecha i ma wiecznie zmrużone oczy;
- mimo tego, że jest dość drobna, ma dziewczyna siłę w łapach i potrafi o siebie zadbać;
- ma cztery szramy na plecach po ataku szpona śmierci, poparzenia na nogach, przecięcie na prawej skroni i dwie kule w ramieniu jako pamiątki po postrzałach podczas ataku na karawanę jej wujka;
- zna migowy, ale częściej posługuje się notatnikiem do komunikacji;
- blizny na nogach z czasem zaczęły jej doskwierać, więc wiąże sobie łydki bandażami, żeby spodnie nie obcierały jej skóry ( tutaj dobrze widać jej blizny na nogach stychno.deviantart.com/art/RC-… );
- jej panieńskie nazwisko: Kenneth;
- czasem, gdy nerwy jej puszczają, przechodzi automatycznie na migowy, lecz zdarza się to bardzo rzadko;
- kiedy widzisz, jak macha łapani w randomowych momentach, najprawdopodobniej klnie po migowemu (jakiś rok temu nauczyła się tego od przejezdnego karawaniarza).

-----

Użyta refka: i.pinimg.com/564x/d5/78/cc/d57…

Description

Imię i nazwisko: Jo Commons

Przezwisko: Mama; Josie

Wiek: 25 lat

Rasa: Człowiek

Płeć: Kobieta

Specjalizacja: Broń biała

Funkcja: Strażnik miasta

Charakter: Jo jest raczej małomówna i nie chodzi tu o to, że jest niemową. Jest opanowana, surowa, dla obcych nieufna, ale kiedy lepiej się ją pozna, można zauważyć, że tak naprawdę w głębi duszy jest ciepłą i opiekuńczą bułą. Sumienna i pracowita - praca jest dla niej bardzo ważna. Nie lubi niedokończonych spraw i denerwuje ją nieporządek i dezorganizacja. Nie lubi, kiedy ktoś uważa, że nie da czemuś rady albo uważa ją za gorszą osobę ze względu na jej niepełnosprawność/płeć/budowę ciała.

Historia: Jo jest sierotą. W wieku czterech lat została znaleziona i adoptowana przez starsze małżeństwo, które nazywała wujostwem. Przed RC pracowała jako strażnik karawany właśnie u swojego wujka. Zatrudnił ją tam po śmierci jej cioci, a swojej żony.
Pewnego dnia karawana została zaatakowana przez liczną grupę bandytów. Jo była jedyną ocalałą. Kiedy w końcu doszła do siebie, wyruszyła na pustkowia w poszukiwaniu nowego zatrudnienia i miejsca do życia. Tak natknęła się gdzieś na plotki o nowym mieście i postanowiła sprawdzić to całe Rusty Commons.
W RC odnalazła dom i nową rodzinę. Spotkała tam ludzi, za których oddałaby życie. Wyszła za mąż, urodziła dzieci. Z dnia na dzień miasto i jego mieszkańcy stają się dla niej ważniejsi i ważniejsi.

Lubi/nie lubi:
+ gdy ma święty spokój
+ noże, maczety, scyzoryki - ma wielką słabość do wszelkiego rodzaju ostrzy
+ gdy ma coś do roboty
+ mimo tego, że nie jest duszą towarzystwa, lubi bardziej przebywać w grupie niż włóczyć się gdzieś sama
- centaurów, nightstalkerów i całego paskudztwa, które jest trujące
- bandytów
- muzyki "na żywo" (ALE gwizdanie Gusa jej się podoba)
- bezczynności
- nadmiernego dotyku, chociaż sama co chwilę klepie ludzi po ramionach
- upierdliwych ludzi
- odpoczywać

Atrybuty:

Siła – 8 (10 na pełnym słońcu - perk "Zasilanie słoneczne")

Percepcja – 8

Wytrzymałość – 7

Charyzma – 4

Inteligencja – 5

Zręczność – 5

Szczęście – 3

Ekwipunek:
maczeta
karabin myśliwski
pistolet 10mm
scyzoryk
karty do karawany
nóż bojowy
notes i ołówek

Ciekawostki:
- jej pełne imię to Josephine (używa skróconej wersji, łatwiej i szybciej);
- jej miłością jest wszelkiego rodzaju broń biała, w szczególności noże;
- rzadko kiedy się uśmiecha i ma wiecznie zmrużone oczy;
- mimo tego, że jest dość drobna, ma dziewczyna siłę w łapach i potrafi o siebie zadbać;
- ma cztery szramy na plecach po ataku szpona śmierci, poparzenia na nogach, przecięcie na prawej skroni i dwie kule w ramieniu jako pamiątki po postrzałach podczas ataku na karawanę jej wujka;
- zna migowy, ale częściej posługuje się notatnikiem do komunikacji;
- blizny na nogach z czasem zaczęły jej doskwierać, więc wiąże sobie łydki bandażami, żeby spodnie nie obcierały jej skóry ( tutaj dobrze widać jej blizny na nogach stychno.deviantart.com/art/RC-… );
- jej panieńskie nazwisko: Kenneth;
- czasem, gdy nerwy jej puszczają, przechodzi automatycznie na migowy, lecz zdarza się to bardzo rzadko;
- kiedy widzisz, jak macha łapani w randomowych momentach, najprawdopodobniej klnie po migowemu (jakiś rok temu nauczyła się tego od przejezdnego karawaniarza).

-----

Użyta refka: i.pinimg.com/564x/d5/78/cc/d57…