HOME | DD

Description

Imię i nazwisko: Orpheus de Vere

Pseudonim: -

Płeć: mężczyzna

Żywioł i poziom: lód, poziom A

Wiek: 20 lat

Wzrost/waga: 187 cm/70 kg

Charakter: Przeważnie sprawia wrażenie znudzonego, jakby nie interesowała go większość rzeczy ani ludzi. I w gruncie rzeczy tak jest, zwłaszcza kiedy idzie o innych członków społeczeństwa. Chyba, że chodzi o słuchanie o tragediach i złych wiadomościach, tym co kogo boli i dlaczego w życiu mu nie idzie. Jednak nie bo to by służyć dobrą radą, albo pomocną dłonią w chwili słabości a po to, by dodatkowo wbić igiełkę tam gdzie najbardziej zaboli i utwierdzi poszkodowanego w przekonaniu, że jest życiową porażką. Nie stroni również od komentowania na głos tego co mu się nie podoba, a jak nietrudno się domyśleć- nie podoba mu się większość rzeczy. Przy okazji, ma też tendencję do kąśliwego pouczania. Pozuje na kogoś z dużo większym bagażem doświadczeń, niż jest w rzeczywistości. Chociaż momentami jego zachowanie, zgryzota i brak tolerancji w niektórych sprawach, może przywodzić na myśl starego dziada uwięzionego w stosunkowo młodym ciele.
Ale zrzędliwe mendy też da się lubić, prawda? No właśnie.
Poza tym, jest człowiekiem pracowitym i systematycznym. Wymaga od siebie więcej niż od innych, bo przecież skoro już dostał to wykształcenie i pochodzi z takiego a nie innego domu, to nie może pozwolić sobie na byle co. Lojalny, jeśli już ktoś zaskarbi sobie jego szacunek i sympatię. Co prawda, nie rezygnuje wtedy z uszczypliwości i złośliwości, ale już taki jego urok.

Biografia: Jako najmłodszy z czworga rodzeństwa, od małego był ulubieńcem mamusi. I nie było by w tym nic nietypowego, gdyby nie to, że nie przepadała ona za większością ludzi. I nawet w stosunku do własnego męża, czy reszty potomstwa bywała chłodna i powściągliwa. Wprowadzała porządek tam, gdzie był potrzebny, a potrzebny był wszędzie bo pan de Vere prowadził dość chaotyczny tryb życia. Udręczony, niespełniony artysta i filantrop o ckliwym usposobieniu, nie był najlepszym wzorem do naśladowania. Przynajmniej według młodego Orpheusa, który rósł na podobieństwo mamusi. Przez lata pobierał nauki właściwie dla młodego panicza, zostawiając rozwijanie relacji z innymi na później. W międzyczasie musiał pogodzić się z faktem, że nie jest aż tak niepodobny do ojca, jakby chciał. Okazało się bowiem, że odziedziczył po nim zainteresowanie sztuką, zwłaszcza rzeźbiarstwem, które na stałe zagościło w jego życiu a później pracowni. I pewnie najchętniej całkowicie oddałby się swojej pasji, gdyby nie to, że któregoś dnia został poinformowany o tym, że będzie się żenił.

Dodatkowe informacje:

- jak na maminsynka przystało, odrobinę mięknie w towarzystwie kobiet
- ale tylko trochę, nie ma tak dobrze
- nie ufa dużym zwierzętom
- ani ludziom wyższym od siebie
- niższym też, bo wiadomo, że im człowiek niższy tym na bliżej do piekła
- czasem współpracuje z lokalnym kościołem, machnie jedną czy dwie figurki
- próbuje swoich sił w byciu patronatem sztuki, chociaż z jego charakterem ciężko o szukanie podopiecznych
- kolekcjonuje suszone rośliny i owady
-narzeczona mimo woli , Helenka <3
-kuzyn , któremu kradniemy nazwisko i dobre imie <3

Description

Imię i nazwisko: Orpheus de Vere

Pseudonim: -

Płeć: mężczyzna

Żywioł i poziom: lód, poziom A

Wiek: 20 lat

Wzrost/waga: 187 cm/70 kg

Charakter: Przeważnie sprawia wrażenie znudzonego, jakby nie interesowała go większość rzeczy ani ludzi. I w gruncie rzeczy tak jest, zwłaszcza kiedy idzie o innych członków społeczeństwa. Chyba, że chodzi o słuchanie o tragediach i złych wiadomościach, tym co kogo boli i dlaczego w życiu mu nie idzie. Jednak nie bo to by służyć dobrą radą, albo pomocną dłonią w chwili słabości a po to, by dodatkowo wbić igiełkę tam gdzie najbardziej zaboli i utwierdzi poszkodowanego w przekonaniu, że jest życiową porażką. Nie stroni również od komentowania na głos tego co mu się nie podoba, a jak nietrudno się domyśleć- nie podoba mu się większość rzeczy. Przy okazji, ma też tendencję do kąśliwego pouczania. Pozuje na kogoś z dużo większym bagażem doświadczeń, niż jest w rzeczywistości. Chociaż momentami jego zachowanie, zgryzota i brak tolerancji w niektórych sprawach, może przywodzić na myśl starego dziada uwięzionego w stosunkowo młodym ciele.
Ale zrzędliwe mendy też da się lubić, prawda? No właśnie.
Poza tym, jest człowiekiem pracowitym i systematycznym. Wymaga od siebie więcej niż od innych, bo przecież skoro już dostał to wykształcenie i pochodzi z takiego a nie innego domu, to nie może pozwolić sobie na byle co. Lojalny, jeśli już ktoś zaskarbi sobie jego szacunek i sympatię. Co prawda, nie rezygnuje wtedy z uszczypliwości i złośliwości, ale już taki jego urok.

Biografia: Jako najmłodszy z czworga rodzeństwa, od małego był ulubieńcem mamusi. I nie było by w tym nic nietypowego, gdyby nie to, że nie przepadała ona za większością ludzi. I nawet w stosunku do własnego męża, czy reszty potomstwa bywała chłodna i powściągliwa. Wprowadzała porządek tam, gdzie był potrzebny, a potrzebny był wszędzie bo pan de Vere prowadził dość chaotyczny tryb życia. Udręczony, niespełniony artysta i filantrop o ckliwym usposobieniu, nie był najlepszym wzorem do naśladowania. Przynajmniej według młodego Orpheusa, który rósł na podobieństwo mamusi. Przez lata pobierał nauki właściwie dla młodego panicza, zostawiając rozwijanie relacji z innymi na później. W międzyczasie musiał pogodzić się z faktem, że nie jest aż tak niepodobny do ojca, jakby chciał. Okazało się bowiem, że odziedziczył po nim zainteresowanie sztuką, zwłaszcza rzeźbiarstwem, które na stałe zagościło w jego życiu a później pracowni. I pewnie najchętniej całkowicie oddałby się swojej pasji, gdyby nie to, że któregoś dnia został poinformowany o tym, że będzie się żenił.

Dodatkowe informacje:

- jak na maminsynka przystało, odrobinę mięknie w towarzystwie kobiet
- ale tylko trochę, nie ma tak dobrze
- nie ufa dużym zwierzętom
- ani ludziom wyższym od siebie
- niższym też, bo wiadomo, że im człowiek niższy tym na bliżej do piekła
- czasem współpracuje z lokalnym kościołem, machnie jedną czy dwie figurki
- próbuje swoich sił w byciu patronatem sztuki, chociaż z jego charakterem ciężko o szukanie podopiecznych
- kolekcjonuje suszone rośliny i owady
-narzeczona mimo woli , Helenka <3
-kuzyn , któremu kradniemy nazwisko i dobre imie <3