HOME | DD

Published: 2007-10-14 19:17:14 +0000 UTC; Views: 869; Favourites: 16; Downloads: 24
Redirect to original
Description
Taken in Kiev, Ukraine. August 2007.Museum of Afghanistan War, Kiev.
The Mil Mi-24 (NATO reporting name: "Hind") is a large helicopter gunship and low-capacity troop transport produced by Mil Moscow Helicopter Plant and operated from 1976 by the Soviet Air Force, its successors, and over thirty other nations.
Soviet pilots called the aircraft "letayushiy tank" or "flying tank". Another common nickname is "Krokodil" (Crocodile) — due to the helicopter's camouflage and fuselage shape.
[Wikipedia]
Related content
Comments: 28
Blatio In reply to bamelotka [2007-10-22 18:04:14 +0000 UTC]
Hmmm... z pewnych względów chciałem
Pełno tam było goroli i to gadających po rusku...
👍: 0 ⏩: 1
bamelotka In reply to Blatio [2007-10-22 20:22:24 +0000 UTC]
aa to ja bym też wracała
choć i u nas z górach mozna juz takich spotkac mnóstwo
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to bamelotka [2007-10-24 15:09:41 +0000 UTC]
Ja nie mówię o gÓrAlach, tylko o gOrOlach
👍: 0 ⏩: 0
one-truth-BlackLabel [2007-10-15 18:44:41 +0000 UTC]
to dopiero zabawka
on podoba mi się najbardziej jako helikopter
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to one-truth-BlackLabel [2007-10-15 18:45:56 +0000 UTC]
No nie powiem... Apacz mi też tak nie podszedł jak Mi-24
👍: 0 ⏩: 1
sweettemper [2007-10-14 20:31:15 +0000 UTC]
jakoś nie bardzo pociąga mnie ta tematyka, ale to mi się podoba nawet
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to sweettemper [2007-10-14 20:35:52 +0000 UTC]
No mnie się podoba i pociąga... zupełnie jak moja przedmówczyni...
👍: 0 ⏩: 0
Ursmar [2007-10-14 20:06:06 +0000 UTC]
Masz jakąś dokładniejszą fote tego cacka, bo aż bym fava dał!
To było naprawdę coś, król nieba nad Afganem do czasu pojawienia się Stingerów!
Czytałem gdzieś nawet że kabina i miejsce do transportu żołnierzy było hermetycznie zamykane tak by załoga była odporna na promieniowanie.
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to Ursmar [2007-10-14 20:32:31 +0000 UTC]
Hehehe... powiem Ci, że mam inne foty, ale nie na Devie. Podaj maila to Ci prześlę. A w kabinie sobie posiedziałem, nawet "strzelałem" sobie z chain guna na dziobie (sam dźwięk się wydobywał. Niesamowite wrażenie siedzieć w czymś takim "na sucho". Kurna... na myśl o locie bojowym aż mi się skóra na d***e zmarszczyła
👍: 0 ⏩: 1
Ursmar In reply to Blatio [2007-10-14 21:11:50 +0000 UTC]
lool "strzelałeś"? Ten cały Kijów to musi być całkiem fajne miejsce!
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to Ursmar [2007-10-14 21:12:28 +0000 UTC]
Oj... zgadza się
W Polsce nie ma żadnego, co by się równało. Polecam
👍: 0 ⏩: 1
Ursmar In reply to Blatio [2007-10-14 21:18:16 +0000 UTC]
W Górach Sowich był niezły park maszyn i można było wszystko pomacać.
Ale i tak ponoć najlepsze jest składowisko starych czołgów i sprzętu pancernego w Drawsku, może być tylko problem ze zwiedzaniem.
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to Ursmar [2007-10-14 21:20:03 +0000 UTC]
No... z dojazdem przede wszystkim. Aż takim zapaleńcem nie jestem, żeby się tłuc tam przez całą Polskę
👍: 0 ⏩: 1
Ursmar In reply to Blatio [2007-10-14 21:24:08 +0000 UTC]
Drawsko chciałbym zobaczyć, ale najlepiej to w cywilu hehehe.
Mój tata tam był w woju i to miejsce jest wręcz legendarne
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to Ursmar [2007-10-14 21:32:08 +0000 UTC]
Hie hie... poczekać do wakacji i się wybrać :]
Koło Kołobrzegu jest też jakieś centrum atrakcji wojskowych... Bastion się zwie czy coś...
A najlepiej jak chcesz atrakcje, to po maturze drzyj na ochola w kamasze i będziesz miał zabawy po pachy... pachwiny... łotewer
👍: 0 ⏩: 1
Ursmar In reply to Blatio [2007-10-14 21:37:20 +0000 UTC]
Nie strasz dzieci przed snem!
Ale co mi tam, od służby migać się nie mam zamiaru, traktuję to jako zło konieczne, u mnie w woju byli wszyscy od pradziadka zaczynając więc mogę się pocieszać rodzinną tradycją :/
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to Ursmar [2007-10-15 19:06:57 +0000 UTC]
No u mnie to lepiej, żebym nie kontynuował... nie po ojcu w każdym razie, bo on ponoć miał różne przeboje w kamaszach... głównie z rzędu takich, że po latach się z nich śmieje... ale mimo wszystko. Za to po dziadkach, to może prędzej... Jeden był partyzantem w AK, a drugi... Gefreitrem w Wehrmachcie na froncie wschodnim (Woroneż, Stalingrad)
👍: 0 ⏩: 1
Ursmar In reply to Blatio [2007-10-15 19:17:02 +0000 UTC]
Nie no mój jak opowiada o Drawsku to idzie się pośmiać ale wątpię żeby w tamtych czasach byłoby mu do śmiechu.
Taaa, ja jestem prawnukiem weterana bitwy pod Verdun i wnukiem artylerzysty w oddziałach górskich WH
Stalingrad powiadasz, przeżył?
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to Ursmar [2007-10-15 19:21:27 +0000 UTC]
Jakby nie przeżył, to byśmy nie gadali
Mój ojciec jest rocznik 1948... 20 lat później zafundowali mu wycieczkę do Czechosłowacji...
👍: 0 ⏩: 1
Ursmar In reply to Blatio [2007-10-15 19:23:00 +0000 UTC]
No nieźle, ale nie chwaliłbym się tym u naszych sąsiadów
BTW tak jak Suworow
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to Ursmar [2007-10-17 22:03:40 +0000 UTC]
Eee, nawet nie wystawił głowy z transportera opancerzonego. Siedział na powielaczu i drukował ulotki - jest plastykiem z wykształcenia
👍: 0 ⏩: 1
Ursmar In reply to Blatio [2007-10-18 17:43:02 +0000 UTC]
Nieźle, propaganda fajna sprawa
Ale i tak najlepiej sprawdza się stara wojskowa zasada: „jak najdalej od dowództwa, jak najbliżej kuchni”
👍: 0 ⏩: 1
Blatio In reply to Ursmar [2007-10-18 20:11:24 +0000 UTC]
Dokładnie
Poza tym miał inne przygody w woju... lepiej przemilczeć
👍: 0 ⏩: 0