HOME | DD

#originalcharacters #roleplay #roleplaycharacter #sketchdump
Published: 2018-05-25 18:33:30 +0000 UTC; Views: 800; Favourites: 17; Downloads: 0
Redirect to original
Description
To... druga praca.... jaką dodałam w 2018 roku... a już jest maj... wowPoprzedni hienkaaaaaaa.deviantart.com/ar…
Uhh... jak widzicie nadal żyję, czy coś.
Miałam duży problem z ponownym zebraniem się, żeby coś tutaj wrzucić, ale obecność na pyrkonie i możliwość zobaczenia tylu wspaniałych mordek zadziałała bardzo motywująco. Stwierdziłam, że napiszę journal z tej okazji, ale ostatecznie to odłożyłam, bo pisanie któryś raz "hejże ludzie, wracam na deviantarta" po czym znikanie, raczej mija się z celem. Zobaczymy w praktyce jak się tutaj utrzymam.
Nie wcisnęłam tutaj wszystkiego co początkowo planowałam, ale część pominęłam celowo, żeby wrzucić jako osobne rysunki, a z częścią po prostu już nie chciało mi się babrać (aka, nie mam aż tyle siły, żeby się do tego przyznawać xD)
Zgodnie ze swym zwyczajem streszczę mniej więcej o co biega w tym chaosie, ale czytać tego nie musicie >3>'
Po prostu lubię to pisać I promise xD
-------
1. Najświeższy wizerunek Ru, który nabazgrzyłam, wcale nie tak szybko, kiedy jechałam pociągiem na pyrkon. Nie mieliśmy wszyscy zarezerwowanych miejsc, ale akurat razem ze znajomą wytrwałyśmy na siedziskach, ponieważ nikt się o nie nie upomniał, lub po prostu wolał stać przed przedziałem i z kimś rozmawiać. Ale co do rysunku. Sersej został permanentnie (zawsze piszę to słowo ze 4 razy zanim zorientuję się, jak powinno być poprawnie) wygnany z klanu, więc żeby nie być im nic dłużny, przynajmniej nie psychicznie, postanowił pozbyć się protezy, którą mu ofiarowali. Początkowo uznał, że było to genialne rozwiązanie, potem przeklinał się za lekkomyślność, ale ostatecznie zaakceptował swój stan. Niezależni podróżnicy nie są zdani na niczyją łaskę ot co!
2. Bazgroł z czasów poprzedniego dumpa, ale wtedy też nie wszystko wrzuciłam i po prostu uzupełniam luki. W telegraficznym skrócie, Toris odzywa się do Łabędzia po dłuższym czasie, rozgrzebując względne pogodzenie z ich rozstaniem, a potem jeszcze gwałtownie urywa rozmowę, co zostawia Łabędzia w emocjonalnej rozsypce (bo porozumiewają się mentalnie, ale to Toris jako mag może zadecydować kiedy skończy się dyskusja).
Wygląda dziwnie z tymi obwiązanymi protezami hmm... Rzecz w tym, że stracił łapy, ale z racji swojego stanu może regenerować kończyny po dłuższym czasie. Nie cierpi tego, że są obecnie takie krótkie i komiczne, więc cały czas nosi protezy, a to co już mu odrosło obwiązuje bandażami. Nie wiem tylko czy całość nie byłaby wtedy grubsza, o ile nie wydrążałby protez, żeby łapki mogły się w nie wcisnąć, ale to brzmi jak dużo roboty. Mniejsza, zostawiam myśl dla samej siebie żeby to dopracować xD
3. Jakas, jeden z członków Społeczności do której należał Łabądź. Taki mały konfident oddany zasadom i kablujący na wszystkich, którzy mu podpadną (czyli zachowanie bardzo aprobowane w Społeczności)
4. Nim Łabądź decyduje się wyruszyć w magiczną podróż na odnalezienie Torisa, po ich ostatniej, urwanej rozmowie, czas spędza u Szczura, która musi radzić sobie z jego bólem życia oraz niepełnosprawną Rib.
5. Łabądź za szczeniaczka (Pisklaczka, cielaczka? Czymkolwiek powinno się go nazywać) razem z mamą. Nazwijmy ją... Karesa. To dziwne, że tyle nie mogłam dobrać do niej jakichś dobrze brzmiących liter, a teraz wpadły w sumie intuicyjnie xD
Nie zagłębiając się za bardzo w jej historię, Karesa doświadcza bardzo wiele złego ze strony Społeczności w której żyje i jedyne pocieszenie odnajduje w swoim synu. Długo walczyła o jego posiadanie, mimo sprzeciwu liderów społeczności, co doszczętnie zniszczyło jej opinię w oczach innych. Pogrążyło to jej, już wcześniej zszarganą okolicznościami psychikę, przez co nie pełniła roli najlepszej matki. Sygnały które wysyłała synowi, a także nauki które pobierał ze Społeczności stale wchodziły ze sobą w konflikt, więc większość młodości za nic nie mógł pojąć problemów z jakimi borykała się jego matka. Ponieważ był jej jedynym sojusznikiem starała się okazywać mu jak najwięcej ciepła, ale czasami problemy przytłaczały ją zbyt mocno, by mogła zachowywać przed synem maskę osoby mającej wszystko pod kontrolą. Ale nawet kiedy ją zdejmowała, pokazując synowi jaka jest słaba i rozdrażniona, nie potrafił tego zrozumieć i być może nawet nie chciał, bo to popsułoby mu wszystko do czego się przyzwyczaił. (Tego bardziej pervy kontekstu chyba nie ma sensu wyjaśniać xD)
6. Po opuszczeniu Doliny Toris zakumplował się z wcale nie taką szemraną dilerką nic a nic nie podejrzanego różowego płynu, którego efekty, w pewnym sensie widać na rysunku. Kiedy się zwierz takim specyfikiem napoił i poszedł spać, zaczynał śnić o swojej postaci unoszącej się w nieprzeniknionej czerni. Narkotyk, ochrzczony przez jego wytwórcę jako habo był w stanie podczas transu, tymczasowo usunąć z zażywającej go osoby wszyściusieńskie troski (a właściwie te które sprecyzuje podczas snu). Po przebudzeniu działa ten cud tak długo aż się zwierz znowu nie zdrzemnie, wtedy wyparowuje zostawiając go z epickim załamaniem (czego Toris doświadczył, bo właśnie to popchnęło go do mentalniej rozmowy z Łabędziem (2), żeby spróbować sobie wszystko ułożyć)
7. Ucieszony Toris + różowy kolor znów kojarzy się z tripem narkotykowym, ale to zbieżność mimiki i kolorków, bo akurat taki pisak kupiłam xD
8. Na pyrkonie było takie stoisko z Wacoma, gdzie można było sobie podejść i na ich tablecie coś narysować, a oni to potem za darmo drukowali na koszulkę. Także, finalnego rysunku nie mam (chyba, że zdołam go wydębić od dobrej panienki przy której akurat go robiłam xD), ale wcześniej wolałam naszkicować co zamierzam robić, żeby nie siedzieć przez wieczność na krzesełku i innym miejsca nie zajmować. Ale... ponieważ nie jest to żadna konkretna hiena, a dump dotyczy roleplaya, można tą krokutę nazwać Księżycem, bo on i tak żadnych wybitnie charakterystycznych cech (poza szarością i uroczym pysiem) nie posiada.
9. Też już dawno nabazgrane, ale skoro nie wstawiałam to proszę bardzo. Powinnam się w końcu zabrać i któryś z tych szkiców pokolorować. W ludzkim uniwersum Vanis, która normalnie jest smokiem, przybrała postać konia, w założeniu arabskiego, chociaż nie wiem czy te zakręcone uszka wynikają z jakiejś domieszki rasowej, czy fizycznej ingerencji. Ponieważ Ru nie przepada za innymi ludźmi, najlepszy kontakt udało mu się nawiązać właśnie z nią, nawet jeżeli byli rozbieżni poglądowo. To była taka ostrożna i chłodna, ale bardzo pozytywna relacja, przynajmniej na swój sposób.
Oczywiście potem wszystko się rozsypało *sigh* ale to nie ma związku z tym rysunkiem
10. Ru z tego piękniejszego profilu, bo ze śliczną, prostą torbą podarowaną od sojuszników
Nie mam pojęcia jak ludzie nakładają cienie tak na czysto, żeby to potem dobrze wyglądało. Każda kreska to dla mnie lęk, że zaraz coś rozwalę xD
11. Harumi! Nie wiem czy nie ma nieco za krótkiej szyi... Wiem, że psowate mogą taką posiadać, ale nie jestem pewna czy to dobrze leży z jej gatunkiem. Tak czy siak jest, jaka jest
12, 13, 14, 15. Chciałam sobie zaprojektować postać w oparciu o zwierzę, bo czasem strasznie irytuje mnie, że nie potrafię z pamięci narysować takiego semi-realistycznego stworzenia. Nic wielkiego do dodania w jej kwestii, poza tym że to drobny remake szkicu, który gdzieś posiałam. Z jej zębów jestem zadowolona, ale to nie typ postaci, który przyjemnie rysuje się za każdym razem xD
16. Przysiadłam pewnego wieczoru z zamiarem ogarnięcia Łabędziowej szyi, do czego służyły mi pewne bogu ducha winne antylopy. Czy podołałam, trudno stwierdzić, bo muszę przyznać, że nadal kompletnie nie rozumiem jak zwierzęta mogą odwracać łby w ten sposób. W sensie poważnie, niektóre szyje wyglądają jak złamane, o choćby tutaj i.imgur.com/bieL9ht.png i bądź tu człowieku mądry. Na odstresowanie, wszędzie wokół podskakuje Górnik, który wyobrażam sobie, był zachwycony kiedy pierwszy raz Łabędzia zobaczył.
Lub... lub drugi raz, bo za pierwszym był przepołowioną padliną
17. Generalnie mało rozumiem jego postać xD...
18. Padlinożerca biegający poza granicami Doliny. Żyje sobie taki, samotnie przemierza Pustynię i jak ciało żadne nie rzuci się w oczy, szuka jakichś tuneli podziemnych, które mógłby rozwalić i wyjeść czyjeś spiżarnie.
19. Koncepcja do (9). W sumie nawet nie wiem dlaczego z niej zrezygnowałam
20. Toris spędza swoje wakacje poza Doliną w towarzystwie Jeserka, pomagającego mu zdobyć składniki dla sersejki, która wcześniej podzieliła się narkotykiem. Nie jest to nic prostego do zdobycia, ale Bialo celowo daje Torisowi trudne zadanie, ponieważ nie cierpi, kiedy ktoś nie odwdzięcza się w terminie za jej dobroduszność. Młody rzecz jasna bardzo chętnie dopełniłby swojej części umowy, gdyby nie silne konsekwencje wyczerpania się habo w jego organizmie. Gdy zdołał spłacić swój pierwszy dług, Bialo wyznaczyła mu zebranie wydzielin pewnych stworów zamieszkujących Pustynię, przy czym właśnie Jeserk jako ich znawca zaofiarował pomoc.
Zazwyczaj gadatliwy Toris nie był w nastroju do rozmów, bo musiał zebrać trudne do pozyskania przedmioty przed kolejnym wyczerpaniem się narkotyku, ale Jeserk nie wydawał się tym przejmować. Zachwycała go za to magia Torisa, która nie jest tak popularna na Pustyni, jak w Dolinie.
21. Górniiiik. W sumie niewiele można tu rzec, bo wyrwałam go z niedokończonego rysunku, żeby zalepić przestrzeń xD
21. Wait...
No dobrze, będzie dwa razy.
Romansowanie z egzorcysytką jest przyjemne, hormony szaleją, wzrasta samoocena oraz zadowolenie z czasu spędzonego w jakościowym towarzystwie. Z drugiej strony jej poprzedni partner wykłóca się teraz o swoje życie, egzorcystka jest nerwowa i popiera radykalne rozwiązania, które Górnik potępia. Poza tym nie sądzi, że jest dla niej odpowiednią osobą, w końcu bliscy których wspierał i na których się wzorował mają wiele za uszami, a za bardzo już przyswoił ich rozumowanie, żeby teraz wejść w zdrowy związek. A przynajmniej tak myśli.
Ogółem Górnik lubi załatwiać sprawy szybko, żeby się nimi nie przejmować, wszystkim pragnie zaufać i wręcz patologicznie mówi prawdę.
Są to trzy cechy, które nieszczególnie wpasowują się w obecną, napiętą sytuację między klanem, a magami, więc prostolinijny Górnik mierzy się z rozterkami z którymi dawno, o ile w ogóle, nie miał do czynienia.
22. Z drugiej strony Harumi chce się z nim spotkać, żeby mogli porozmawiać na spokojnie, nie koniecznie o rzeczach związanych z konfliktem jej rodziny i magów, którzy poparli Ru. Niestety mimo starań tematy stale schodzą na niezręczny wątek, który prowadzi albo do Górnika wątpiącego w swoje szanse albo nerwów egzorcystki. Shame on them
Swoją drogą dopiero teraz widzę, że zapomniałam o pędzelkach na jej uszach. Nożesz...
23. Ruuu swoją drogą ma się świetnie. W wielkim skrócie gryząc jego sytuację, po wyrzuceniu z klanu naraził się jego członkom jeszcze bardziej, a po wskrzeszeniu, z pomocą swojego brata zamienił grupę względnie neutralnych jednostek we wrogów. Egzorcyści chętnie pozbyliby się go na stałe, tak jak na początku zamierzali, ale na arenę konfliktu wkraczają koledzy magowie, po których pomoc zdołał zasięgnąć Ru, a oni stanowią wielką przeszkodę, o ile egzorcyści nie są chętni do wywoływania wojny. Ru stał się właśnie Helenką trojańską
24. Zaskakująco, osobą która jako pierwsza wyciąga łapę aby "rozwiązać" konflikt, jest właśnie Ru. Za pośrednictwem młodej, lubiącej sprawiedliwość i chętnej do rozmów sersejki, proponuje egzorcystom proces, na którym wszystko sobie wyjaśnią i zaprzestaną ewentualnych prób mordowania się nawzajem. Jego ruch można interpretować jako desperacki, bo chwilę wcześniej egzorcyści pozbawili magii także jego brata, a jeżeli nie zdoła dostać się do źródła, od którego go odgrodzili, nie pociągnie dalej na swoim wskrzeszeniu, ale ma też zgoła inny cel. Otóż dokładna treść zbrodni Ru (poza mniejszymi występkami, które się do niej dołożyły) jest nieznana ani osobie, która jest z jego powodu poszkodowana, ani jemu. Oboje w wyniku śmierci stracili pamięć i choć dla egzorcystów sytuacja nie wymaga tłumaczenia, bo są przeświadczeni, że znają motywy Ru, on sam ma w tej kwestii wątpliwości. Jako osoba która nie cierpi mieć luk w informacjach, decyduje się zaprosić wszystkich na spotkanie, dzięki któremu być może zrozumie, czemu dopuścił się przestępstwa o które go oskarżają. Niestety domyślić się nie może, bo popełnił je pod wpływem zdenerwowania, a jest przekonany że nigdy by sobie na coś takiego nie pozwolił.
Po przeanalizowaniu sytuacji, zdołał nawet uwierzyć, że jego śmierć od początku była w planach egzorcystów i rzekome morderstwo którego się dopuścił to oszustwo dające im pretekst żeby się go pozbyć. Ponieważ wie, że klan będzie dbać o swoją reputację i jest w stanie bezwzględnie słuchać głosu lidera, nie dziwi go że na zwołanym procesie nikt nie wierzy w jego dokładnie opisaną wersję. A to wyjątkowo irytujące, bo już od dłuższego czasu jego zaangażowanie w monolog do nikogo nie przemawiało, podczas gdy przywykł do czegoś zupełnie odwrotnego.
*Kaszl*
W skrócie, jest zirytowany że mu nie wierzą, a przecież jest taki biedny i pokrzywdzony :<
25. Dzieciństwooo!
Lubię do niego sięgać, bo to ten czas, kiedy postaciom jeszcze wszystko się wybacza i zwala na ich młodość i niedoświadczenie.
Myślałam sobie kiedyś, że problemy rodzinne u postaci to straszne cliche, szczególnie przy negatywnych charakterach, ale to w sumie bez sensu i po co się ograniczać. Każdego kształtuje co innego i nawet drobne odchylenie od normy mogłoby w przypadku jednego przyczynić się do skrzywienia, podczas gdy u innego patologiczne korzenie nie zachwiałyby porządnego charakteru.
Era była beznadziejną matką, ale jej niekompetencję starał się zrekompensować Irin, poświęcający synom cały swój czas. Dla Iriego było to wystarczająco, bo charakterem przypominał ojca i szybko zaakceptował, że nie zdobędzie więcej niż to co ma w zasięgu łap. Era nie cierpiała magii, więc choć władał nią jej partner, zabraniała mu z niej korzystać, aby przez przypadek nie objawiła się ona u ich dzieci. Ru zbliżony charakterem do matki, nie zamierzał akceptować nierównego wychowania i domagał się od Ery atencji, którą istotnie ofiarowała mu, ale odbijając kły na jego uszach i karku. Choć nie była zbyt obecna w ich życiu Ru odrzucał opiekę Irina, którego uważał za słabego, zgodnie ze słowami matki, której nie cierpiał, ale od której zaczerpnął większość pierwszych poglądów. Ojciec tymczasem popełnił błąd sądząc, że może samodzielnie podołać wychowaniu młodych, których starał się izolować od innych sersejów z osobistych pobudek.
Szczera więź utworzyła się jedynie między braćmi, nawet mimo różnicy w ich podejściu. To Iri był tym, który pocieszał brata po jego wymuszonych konfrontacjach z matką i Iri był tym, który został przy nim, gdy Ru ją uśmiercił.
Nie było to do końca zamierzone działanie, choć podobna czynność nawiedzała myśli Ru od bardzo dawna, kiedy próbował obudzić w sobie magię, o której posiadaniu jeszcze nie zdawał sobie sprawy. Aktywował ją zbyt gwałtownie, w nieodpowiednich okolicznościach i tak Era padła jej ofiarą. Wtedy też Iri został postawiony przed wyborem podążenia za ojcem, który nie chciał mieć już nic wspólnego z Ru, albo bratem, na którego ostatecznie postawił.
26. Wracając jednak do teraźniejszości. Ru zdołał uciec przed egzorcystami do innych magów, podczas gdy Iri dostał się pod niewolę egzorcystów. Nie są oni aż tak chętni by go zabijać (nawet jeśli już raz to zrobili), ponieważ ich głównym celem jest jego brat, ale jeżeli go nie zdobędą, dla wyrównania strat moralnych, zapewne zechcą się go pozbyć. Iri nie jest szczególnie zrównoważony emocjonalnie, a co dopiero w sytuacji, gdy zagrożone jest życie jego oraz Ru. Nie sądzi jednak, że jego przetrwanie jest więcej warte od bliźniaka, więc gotów jest się za niego poświęcić, co raz już właściwie zrobił (nawet jeśli nieudolnie) rozpoczynając kolejny konflikt.
27. Siedzi sobie w takim razie bez magii, a więc i bez możliwości kontaktu z bratem, z którym niegdyś rozmawiał praktycznie nieustannie. Nie wie jak skończy się to wszystko, ale bardziej od siedzenia w podziemnej celi, martwi go rozdzielenie z bliźniakiem. Myśl o śmierci czai się gdzieś w tyle jego głowy, ale Iri sądzi, że nadeszłaby prędzej czy później i to z jego własnej łapy, gdyby Ru coś się stało.
28. A po dłuższych rozmyślaniach uderza go fala rozpaczy, które ciśnie łzy do jego ślepi i wydziera zgłuszony, nienaturalny jęk z jego pyska.
29. Potem zaś znów przychodzi spokój i Iri aktywuje wyobraźnię, w której Ru znów jest przy nim i tak jak zawsze, wszystko wraca do normy.
30. Łiiii Jasken majestatycznie wyrzuca swoje cielsko ponad suchą powierzchnię, żeby siać postrach na Pustyni. Wip, bo dokończyć definitywnie zamierzam xD
31. Uf uf. No to tak, na proces który zaproponował Ru zostało zgarniętych jeszcze dwóch sędziów, czyli osoby nie zaangażowane w sprawę, ani nawet kulturę Doliny, które mają dorzucić kilka słów na podsumowanie całej dyskusji.
Pierwszym z nich jest Sal, haren samotnie przemierzający Pustynię, którego spotkały negocjatorki od magów i egzorcystów, akurat kiedy wydzierał się na stwora (18 swoją drogą), który ograbiał go z zapasów.
32. Ru, kiedy nie kozaczy, że nic nie można mu zrobić. Podczas przesłuchania mającego wykazać gdzie podziali się zakładnicy, których Iri ukrył, żeby egzorcyści nie mogli od razu pozbyć się jego i brata, siostra Harumi nieco Ru poturbowała 0:
33. i 34. No, no, jakieś niewydarzone rozmowy między Irim a Ru, podczas gdy są rozdzieleni
35. Mogę wstawiać ludzi już nieco pewniej, nawet jeśli nadal nie zawsze jestem z nich zadowolona.
Bialo człowiekowa ma kolor włosów zgodny z barwą skóry, bo te białe potworki są rude pod spodem (hienkaaaaaaa.deviantart.com/ar… 22). Nieco poharatana i powypalana, raz od swoich własnych mikstur, raz potworków, a raz pułapek z którymi pracuje. Ma nosss jak kolumna @_@
36. Ruuu niesłychanie w niepasiastej koszulce, bo nie chciało mi się rysować pasków. Magia w erpie ma pewne ograniczenia, ale ogólnie nie jest szczególnie sprecyzowana, więc jak ktoś chce sobie tworzyć ogniste nitki wokół ręki to może jak najbardziej. Ważne, żeby to wyglądało cool!
37. Mocno poboczne postacie, ale ma erpowa towarzyszka zgłębia co jakiś czas ich żywoty, także mają od razu ludzki wizerunek. Tabowi, zarównie jak Liani (39) znudziło się życie w ich społecznościach, więc żyją sobie teraz na własną łapę i robią dzieci, którymi zapełnią świat.
38. Więcej niewydarzonych szkiców z Ru i Irim. Rzucam bardziej z desperackiej potrzeby zaklejenia dziury, bo rysunek umarł i nie odżyje z pewnością <__<
39. Wspomniana Liani, która włosy powinna mieć dłuższe, ale refa nie miałam kiedy rysowałam i wyszło na to, że jest świeżo po skróceniu grzywki xD
40. Ru i córka, której prawdopodobnie nigdy nie spotka, ale marzyć zawsze można. Nie wiem czy poza ma sens, ale wyjątkowo chciałam bardziej coś narysować, niż walczyć godzinami z anatomią.
41. Ładna przestrzeń. Przestrzeń na oddech.
*wpisuje dziwne tagi, żeby zobaczyć, czy coś fajnego wyskoczy w propozycjach*
Czemu deviantart nie ma kategorii na sketchdumpy ? ? ? ? ?
Related content
Comments: 30
DanGref [2018-06-08 13:16:04 +0000 UTC]
Nie wiesz, człowieku co dobre, póki za tym nie zatęsknisz... ale WIESZ to na prawde dopiero gdy wrócisz! I to jest własnie to
👍: 0 ⏩: 1
Hienkaaaaaaa In reply to DanGref [2018-06-09 12:37:43 +0000 UTC]
* Blushes * Cieszę się w takim razie i mam nadzieję, że niezależnie od tego jak często zdycham, do devianta będę wracać. Ty też mam nadzieję w końcu znajdziesz trochę czasu, tym bardziej że materiału do rysowania tyle jest qwq
👍: 0 ⏩: 0
Ilka122 [2018-06-03 19:20:22 +0000 UTC]
ekem, ekhem. tl;dr XDDD
ALe czuję silną potrzebę skomentowania, żeby utrzymać nasz ledwo żywy kontakt XD
KOOOOOŃŃŃŃńńńńń (jestem dorosła, ale co z tego)
Wgl zazdraszczam ponad wszystko siły do tworzenia dumpów ;-; może w końcu kiedyś i mi się uda? (w czwratek oddaje "napisany" licencjat, hahaha)
👍: 0 ⏩: 1
Hienkaaaaaaa In reply to Ilka122 [2018-06-09 12:33:27 +0000 UTC]
Nie trzeba czytaććć, ja tu jestem od dodawania rysunków xD
Nie minął miesiąc, więc kontakt nie jest zupełnie nieżywy, mam nadzieję, że jesteś ze mnie dumna xD!
Weź człowieku przysiądź przy skanerze i to wszystko sklej, bo to naprawdę frajda żeby to wszystko ustawiać, żeby mieć w jednym miejscu i móc prezentować przyszłym pokoleniom. Opisy też są epickie, czasochłonne, ale mnie na przykład diabli fascynują erpy innych ludzi, tyle że mało kto się tym dzieli w przystępny sposób xD
Domyślam się, że licencjat oddany, niezależnie od tego czy był napisany, czy "napisany" xD?
Ocenę jakąś od razu wystawiają?
👍: 0 ⏩: 1
Ilka122 In reply to Hienkaaaaaaa [2018-06-10 15:03:35 +0000 UTC]
Niestety, licencjat "napisany" XD a ocenę dostanę dopiero po obornie pracy, także jeszcze miesiąc.
A to prawda, szybka wymiana zdać między nami, aż zadziwiająco... HMMMM XD
Nie mniej, nie wiecej: Mój skaner umarł, więc musiałąbym porobić foty, wykadrować, wrzucic na komputer i dopiero sklejać XD Btw, zdradź mi swoją metodę sklejania, bo może się zmotywuję XD
👍: 0 ⏩: 1
Hienkaaaaaaa In reply to Ilka122 [2018-06-11 10:42:18 +0000 UTC]
Aj tam! Też kiedyś zdjęcia robiłam, poza tym po skanowaniu też wypada zrobić obróbkę bo wymazuje się syfy i zwiększa kontrast. Jakiś stoliczek sobie w świetle postawisz, to będziesz mogła robić zdjęcia maszynowo, a potem wszystko podciągniesz w jednym programie wizualnie jakoś.
Ale jaka metoda może być do sklejania xD?
Lubię po prostu kombinować z układaniem tego wszystkiego obok siebie, szczególnie kiedy mam swobodę operowania postaciami bez tła, bo Sai je pięknie znika, kiedy jest białe. Otwórz sobie folder ze wszystkimi rysunkami, jak już je będziesz miała, gigantyczny czysty pasek i po prostu wrzucaj po kolei. Albo w kolejności wydarzeniowej bo to tez jest spoko, chociaż nie zawsze się chce xD
Nakazuje ci zabrać się do roboty O:< !
👍: 0 ⏩: 1
Ilka122 In reply to Hienkaaaaaaa [2018-06-12 09:02:06 +0000 UTC]
Dobrze mamo :<
Będę musiałą Shadowi kompa ukraść, bo ona ma Saia, a mój staroć boję się , że umrze smiercią naturalną jak mu coś wrzucę jeszcze XDDDD
Teraz tylko poznajdować te wszystkie rysunki... XDDDD Trochę pod łózkiem, trochę w biurze, torchę w torbie, trochę na stole........XDDD przydałoby się chyba posprzątać.
👍: 0 ⏩: 0
voidigrade [2018-06-01 16:46:36 +0000 UTC]
jestem wiecznie pozytywnie zazdrosna o twój styl, szczególnie o ten rysunek z babirussą i tym stworem nią inspirowanym, sdfgh, podziel się zdolnościami ;_;
👍: 0 ⏩: 1
Hienkaaaaaaa In reply to voidigrade [2018-06-09 12:28:17 +0000 UTC]
Takie pół wzorowane, czy po prostu odtwarzane rysunki mają zupełnie inny klimat niż rysunki stworzone z pamięci, dlatego domyślam się, że bez wdzięcznego pyszczka tej świnki, stwór nie byłby taki zadowalający. A sama skill masz, więc mi tutaj nie narzekaj xD!
Swoją droga tworzysz coś w traditionalu? Bo rzadko rzucasz, o ile w ogóle o:
👍: 0 ⏩: 1
voidigrade In reply to Hienkaaaaaaa [2019-01-19 11:49:26 +0000 UTC]
ano tworzę, tworzę, i to więcej niż w digitalu, tylko rzadko kiedy mam w ogóle okazję to tu wrzucić (tak wiem, mam refleks z odpowiedziami xd)
👍: 0 ⏩: 0
Hienkaaaaaaa In reply to BluApostrophe [2018-06-01 09:25:46 +0000 UTC]
Ni ma go już. W tego rodzaju dumpie przynajmniej na pewno nie xD
👍: 0 ⏩: 1
aros093 [2018-05-26 14:33:28 +0000 UTC]
MWHAHAHAHA, a ja znam pełną zawartość tego magicznego przedmiotu, zwany szkicownikiem!
👍: 0 ⏩: 2
Adamarcymag In reply to aros093 [2018-05-30 06:28:54 +0000 UTC]
Widzieliśmy je wszystkie NA ŻYWO OwO
👍: 0 ⏩: 0
LoboTaker [2018-05-25 20:42:20 +0000 UTC]
Widząc te dumpy, nadal mam nadzieję, że twój komiks wróci
👍: 0 ⏩: 1
Hienkaaaaaaa In reply to LoboTaker [2018-05-25 22:15:01 +0000 UTC]
Inny i uh, dumpy nie mają z nim wiele wspólnego niestety xD
Ale planuję smoczkowy od dłuższego czasu, bo z kózkami byłby jednak zbyt trudny na mój obecny poziom qwq
👍: 0 ⏩: 1
LoboTaker In reply to Hienkaaaaaaa [2018-05-26 14:00:17 +0000 UTC]
D:
Ale i tak z niecierpliwieniem czekam na twoje komiksy
👍: 0 ⏩: 0
K0rdi4n [2018-05-25 20:12:21 +0000 UTC]
zawsze, jak widzę te dumpy, to robi mi się tak dobrze na serduszku, BO TO TAK DOBRZE WYGLĄDA że aaaaaaaaaaaaaa
👍: 0 ⏩: 1
Hienkaaaaaaa In reply to K0rdi4n [2018-06-01 09:27:24 +0000 UTC]
Zlepianie ich to w sumie całkiem przyjemna rzecz, nawet jeśli czasochłonna i chyba najbardziej widać w nich ewentualne zmiany zainteresowań/stylu 3 @
👍: 0 ⏩: 1
K0rdi4n In reply to Hienkaaaaaaa [2018-06-01 22:46:23 +0000 UTC]
a no to tak, to bardzo widać, zwłaszcza, jeżeli są tak aktualne ;w;
👍: 0 ⏩: 0
Hienkaaaaaaa In reply to Eveeka [2018-05-25 18:55:44 +0000 UTC]
Ucieszę się wewnętrznie jak dodam coś, co nie jest dumpem xD
👍: 0 ⏩: 1
Hienkaaaaaaa In reply to Eveeka [2018-05-25 22:15:41 +0000 UTC]
To się wydaje tylko takie łatwe i...
w sumie
jest....
Dodam, dodam xD
👍: 0 ⏩: 1